* super na dokocenie
* przywieziemy Lokiego do nowego domu do 100 km od Bytowa

Historia Lokiego jest zwyczajnie smutna.
Jego mama, Amelka krótko po tym jak do Nas trafiła rozchorowała się na Panleukopenię - śmiercionośnego wirusa, którego boi się każdy doświadczony kociarz. Zostało wdrożone intensywne leczenie i nagle się okazało że Amelka jest kotna. Sytuacja była wyjątkowo trudna i byliśmy pewni, że kotki urodzą się martwe. Ale tak się nie stało.
Kociaki urodziły się pełne woli życia ! Udało się im jakimś cudem przechytrzyć los :)

Jedynem śladem po chorobie jaki został Lokiemu to delikatny, chwiejny krok. Mimo to normalnie biega, bawi się, świętnie radzi sobie z codziennym życiem. Jego nieco niestabilny chód w niczym nie ogranicza jego energii czy radości — to kot, który naprawdę kocha życie i zabawę.

Jest niesamowicie pogodny i przyjazny – uwielbia bawić się, gonić piłeczki, wspinać się po drapakach, a najbardziej rozkwita, gdy ma towarzystwo. Świetnie się dogaduje się z innymi kotami — dlatego byłby idealny jako “dokocenie” do domu, który już kocha futrzanego towarzysza.

Jego bracia – piękni i urokliwi – znaleźli domy bardzo szybko, a Loki cały czas czeka. Może dlatego, że nie jest “idealny” pod względem wyglądu, ale to właśnie w nim kryje się prawdziwy skarb. On nie potrzebuje domu idealnego – potrzebuje domu kochającego i cierpliwego, który zrozumie, że nawet po trudnej przeszłości można kroczyć z odwagą.

Loki mieszka w Bytowie ale za koszty paliwa możemy go przywieźć do nowego domu.

Prosimy o podpisanie prostej umowy adopcyjnej .

Na życzenie wyślemy więcej zdjęć i oczywiście filmik z kotkiem.