Prywatne
Rok wydania: 1986
Okładka: Miękka
Stan: Używane
Gatunek: Literatura klasyczna
Opis
Listy z Rabarbaru Edward Redliński wysyłka 24h
Gwarancja nadania przesyłki w ciągu MAKSYMALNIE 24 h od zakupu !
Zachęcam do obejrzenia pozostałych moich ofert z podobną tematyką.
Wznowienie debiutanckiego tomu opowiadań Edwarda Redlińskiego, opublikowanego po raz pierwszy w 1967 roku. Niniejsze wydanie zostało poszerzone o rozdział „Matecznik” z komentarzami do fotografii Wiktora Wołkowa z albumu „Wołkow” (Białystok 1983).
Wierciliśmy dziury w glebie i kochaliśmy się z Ziemią. Pasąc krowy, czytaliśmy Londona, Żeromskiego, radzieckich i polskich socromantyków. Potem gnieździliśmy się w hotelach robotniczych, internatach, akademikach - budowaliśmy Nowe Huty, wygrywaliśmy Wyścigi Pokoju, kończyliśmy uczelnie, marzyliśmy o klitce w bloku, choćby ze ślepą kuchnią. My, Afrykanie znad Narwi, Sanu, Pilicy.
Nie szukałem egzotyki daleko. Była w nas i wokół nas.
W roku 1982 książę sztuk pięknych, wielki Andrzej Strumiłło znad Czarnej Hańczy, zaproponował mi napisanie komentarzy do fotografii sługi bożego znad Supraśli, Wiktora Wołkowa. Ot, drogi, stogi, płoty, konie... Napisałem... Jako dialog Tutejszego z Miasteczkowym. W roku 2007 redaktor Jan Koźbiel, Jaćwig znad Brzozówki, uznał, że warto dołączyć je do „Listów z rabarbaru”.
Dziękuję
Edward Redliński
Gwarancja nadania przesyłki w ciągu MAKSYMALNIE 24 h od zakupu !
Zachęcam do obejrzenia pozostałych moich ofert z podobną tematyką.
Wznowienie debiutanckiego tomu opowiadań Edwarda Redlińskiego, opublikowanego po raz pierwszy w 1967 roku. Niniejsze wydanie zostało poszerzone o rozdział „Matecznik” z komentarzami do fotografii Wiktora Wołkowa z albumu „Wołkow” (Białystok 1983).
Wierciliśmy dziury w glebie i kochaliśmy się z Ziemią. Pasąc krowy, czytaliśmy Londona, Żeromskiego, radzieckich i polskich socromantyków. Potem gnieździliśmy się w hotelach robotniczych, internatach, akademikach - budowaliśmy Nowe Huty, wygrywaliśmy Wyścigi Pokoju, kończyliśmy uczelnie, marzyliśmy o klitce w bloku, choćby ze ślepą kuchnią. My, Afrykanie znad Narwi, Sanu, Pilicy.
Nie szukałem egzotyki daleko. Była w nas i wokół nas.
W roku 1982 książę sztuk pięknych, wielki Andrzej Strumiłło znad Czarnej Hańczy, zaproponował mi napisanie komentarzy do fotografii sługi bożego znad Supraśli, Wiktora Wołkowa. Ot, drogi, stogi, płoty, konie... Napisałem... Jako dialog Tutejszego z Miasteczkowym. W roku 2007 redaktor Jan Koźbiel, Jaćwig znad Brzozówki, uznał, że warto dołączyć je do „Listów z rabarbaru”.
Dziękuję
Edward Redliński
ID: 964036878
xxx xxx xxx
Dodane 27 lipca 2025
Listy z Rabarbaru Edward Redliński wysyłka 24h
5,99 zł
Lokalizacja