W życiu się jej nie poszczęściło :( Zamiast w domku na ciepłych kolankach bytuje na działkach. Choć dokarmiana i ma schronienie nie ma tego czego pragnie najbardziej - człowieka...
Oczko po kocim katarze chyba też nie do końca spełnia swoją funkcję, kotka może na nie nie dowidzieć...
Z niepełnosprawnością „na wolności”, kot zawsze jest tym słabszym ogniwem :(
Boimy się o nią.

Kotka jest młodziutka, 1,5 roku, jest wysterylizowana i ma fantastyczny charakter, bez problemu nadaje się do domku niewychodzącego. Dom wychodzący w bezpiecznej okolicy też wchodzi w grę, jednak kotka musi spać w domu, mieć do niego nieograniczony dostęp i kochającego, dbającego o nią opiekuna. Obowiązuje wizyta i umowa adopcyjna dla dobra koteczki :)

Kotka ma na imię Albertka :)