Wielka Wyprzedaż Rodzicielskich Relikwii – Zestaw do przewożenia dzieci i świętego spokoju – szuka nowego właściciela!

Drodzy rodzice, przyszli rodzice, mistrzowie przewożenia potomstwa, przypadkowi internauci i ludzie, którzy kliknęli przez pomyłkę – mam do sprzedania zestaw do transportu potomstwa klasy premium, który zna każdy rodzic: Baza Cybex Base M, fotelik Cybex Aton M, oraz fotelik Cybex Sirona M2 i-Size – czyli pakiet „Od noworodka do wyjścia z przedszkola (i zdrowia psychicznego rodziców)”.

Zestaw, który:
- ocalił moje zdrowie psychiczne (na jakiś czas),
- sprawił, że moje dziecko nie tylko siedziało w aucie, ale robiło to z godnością cesarza,
- oraz… zajmuje obecnie miejsce na strychu obok martwego odkurzacza i pudełka z kablami „na wszelki wypadek”.

Co oferuję?:
1. Baza Cybex Base M – czyli magiczna platforma, dzięki której wpięcie fotelika trwa szybciej niż zmiana pieluchy o 3 w nocy. Raz zamontowana – trwa jak beton w bunkrze.
2. Fotelik Aton M – dla świeżo upieczonych maluchów. Bezpieczny, wygodny, a jak dziecko zaśnie – można go wyjąć z auta i przenieść jak kieliszek z urodzin cioci.
3. Sirona M2 i-Size – dla starszych bobasów z aspiracjami. Obraca się (fotelik, nie dziecko), montowany tyłem lub przodem – jak komu wygodniej. W sam raz, by dziecko mogło kontemplować krajobrazy albo nasze zmęczone twarze.

Dla kogo?
Dla każdego, kto chce przewozić dziecko w stylu i bezpieczeństwie, a nie w kartonie po odkurzaczu (wiem, że był taki pomysł... nie, nie rób tego).

Stan techniczny:
Używane, ale z miłością. Wszystko działa. Przeszło przez jedno dziecko, które (uwaga!) nie rzucało jedzeniem i nie prowadziło eksperymentów z plasteliną w foteliku. Pachnie neutralnie (czyli ani brokuł, ani jogurt malinowy z 2020 r.). W skrócie: czyste – jak na standardy rodzicielskie, czyli nie widać kaszki na pierwszy rzut oka. Nie brało udziału w żadnych rajdach ani katastrofach (chyba że liczymy poranny dojazd do żłobka jako „ekstremalną przygodę”), jedynie w licznych dramatycznych wyjazdach na wakacje i awaryjnych postojach na „kupkę”.

Cena: Symboliczna jak sen dziecka trwający dłużej niż 2 godziny – czyli do ogarnięcia. Jak ktoś przyjedzie z kawą i poczuciem humoru – może być rabat.

Odbiór: tylko osobisty - nie wysyłam, nie pakuję, nie negocjuję z kurierami, nie wysyłam gołębiem, nie wsadzam do paczkomatu, nie chowam w krzakach pod Biedronką – po foteliki trzeba przyjechać i odebrać je osobiście, najlepiej własnym autem, ewentualnie wózkiem wielofunkcyjnym, lub na barana.

Kontakt: Pisz, dzwoń, krzycz – foteliki czekają na nową rodzinę, a ja na trochę miejsca na strychu. Kup, zanim moje dziecko wróci ze szkoły i powie „a może byśmy jednak zachowali ten fotelik dla mojego przyszłego kota?” Czas płynie, dzieci rosną, a foteliki chcą znów w trasę!