ERNEST to ok. 2-letni, piękny i duży, pogodny psiak, z wyglądu przypominający czeska rasę Horáka. Oddali go do nas wlasciciele. Ernest pierwsze lata życia spędził na sielskich Kaszubach. Niedawno przeprowadził się w centrum Wrocławia i nie odnalazł się w takim otoczeniu. Po tej zmianie właściciele przestali sobie z nim radzić. W domu ponoć wykazywał agresję wobec ludzi. W schronisku początkowo był nietykalski, ale teraz, dzięki pracy wolontariuszy, zrobił duże postępy. Po jego zachowaniu można wnioskować, że dawniej miał dużo więcej przestrzeni i zarówno on jak i ludzie czuli się lepiej w domu w spokojniejszej okolicy. Szukamy mu więc domu z dala od miejskiego zgiełku, z okoliczną zielenią i najlepiej z ogrodem. Być może zmiana środowiska będzie mu lepiej leżeć, mniej stresować i nie będzie tego objawiał niepożądanymi zachowaniami.

Erni to jeszcze dzieciak. Jest bardzo entuzjastyczny, chętnie bierze udział w zabawie. Przeżywa aktualnie drugie dzieciństwo. Niestety nie może w pełni z niego korzystać z racji przebywania za kratami… Na pewno z chęcią pochłoną się eksplorowaniem świata i zabawą gdyby tylko ktoś zechciał go na stałe zabrać ze schroniskowego boksu.

Przed Ernestem jeszcze nieco nauki w zakresie psiej komunikacji. Nie zawsze robi to zrozumiale, czasem wejdzie innemu psu na głowę. Taki z niego dzieciak w dużym ciele ;) W drugą zaś stronę łatwiej mu z wysyłaniem informacji od siebie- potrafi czasem postawić granice, gdy sytuacja mu nie odpowiada. Prawdopodobnie jego socjalizacja ze światem nie była na najwyższym poziomie. Na ten moment jest neutralny względem innych psów, czasami dąży do kontaktu zarówno z nimi jak i z ludźmi, jednak nie jest w tym mocno zmotywowany. W przyszłym domu warto więc zająć się tym tematem.
Widzimy w nim sporo potencjału na dalsze treningi. Aktualnie jest w tym nieco chaotyczny i wszędzie go pełno, jednak umie już wykonać podstawowe komendy, pięknie się przywołuje i widać, że praca sprawia mu przyjemność.

Ernest w żuciu odnalazł swój sposób na radzenie sobie z nadmiernym stresem. Warto wykorzystywać w przyszłości fakt, że odnalazł sobie własny sposób, który mu odpowiada i działa ;) Warto też być uważnym na sytuacje, w których zaczyna to robić, aby zadbać by sytuacja, w której się znajduję nie wywiera na nim zbyt dużej presji i być może zwiększyć mu dystans i oswajać go w danym zakresie mniejszymi kroczkami.

Na ten moment przy wychodzeniu z boksu łapie smycz. W trakcie dotyku często łapie za ręce. Co prawda nie gryzie. Zostawia za to sporo śliny co trzeba mieć na uwadze :). Można więc spodziewać się, że wasze ręce od dnia adopcji będą bardzo często ociekać jego śliną. Prawdopodobnie Erni nie jest jeszcze wystarczająco przyzwyczajony do dotyku. Być może z czasem głaskanie będzie dla niego czymś naturalniejszym i rzadziej będzie tak postępował, jednak nie można wykluczyć, że mechanizm jaki sobie wypracował w pełni zniknie.
Na ten moment psiak jest pod okiem naszego woloBehawiorysty, więc jest na dobrej drodze. Jest pod patronatem behawiorysty: Jeden Pies Szkolenia. Przy adopcji będzie możliwość kontaktu, zwrócenia się po poradę czy pomoc w przypadku jakiś trudności. Szukamy dla niego mądrego i doświadczonego opiekuna, który będzie kontynuował pracę z Ernestem.
Patrząc na Erniego widać jak bardzo pogodnym jest psem, który przy zapewnieniu kontaktu i czasu będzie na pewno oddanym kompanem.
Wymagamy co najmniej kilku spacerów zapoznawczych, zanim Ernest pojedzie do nowego domu.

Kontakt do wolo-behawiorysty Mateusza z Jeden Pies Szkolenia po odkryciu na dole ogłoszenia.