Prywatne
Stan: Używane
Opis
Do sprzedania jedne z najlepszych kabli głośnikowych.
Aktualnie ze względu na swoją jakość nie do zdobycia na rynku wtórnym
Kable kilka razy tańsze od konkurencyjnych firm gwarantujące kilkakrotnie lepszą jakość brzmienia.
RAMSES-II SC
Do sprzedania jedne z najlepszych kabli głośnikowych jakie można nabyć na rynku wtórnym.
Kable głośnikowe .
Bo o nich mowa. Kuszą do zakupu nazwami, tajnikami konstrukcji, szlachetnością materiałów. Hipnotyzują parametrami technicznymi, barwą oplotu, misternym wykończeniem.
Każdy wg oferujących jest idealny.
99% tych reklam oferujących to co jest najlepsze na rynku ma za zadanie wywieźć miłośników idealnego brzmienia … w pole.
Ci najwięksi znawcy i magicy maja za zadanie stać się zaklinaczami naszych portfeli i sumienia. Większości z nich udaje się sztuka wywiedzenia melomanów na high-endowe manowce. Wprowadza na rynek kabelek z cudowna zawartością miedzi i zaraz zaczyna się cmokanie, wybrzydzanie i badanie jakości aż w końcu je kupujemy, te wymarzone, te najlepsze. Jednak kupujemy nie dźwięk z kabla, a jego zewnętrzność, markę, wartość, prestiż z nim związany, gwarancję łatwego (jakby co) zbycia.
Jednak nie tędy droga.
Poszukajmy kabla, który:
- niczym się nie wyróżnia,
- niczego nie dodaje,
- wolny jest od podbić, koloryzowania, uwypuklania, poszerzania.
Poszukajmy kabla normalnego. Najlepiej takiego, którego – nie ma.
Poszukajmy kabla, który ma naturę wi-fi – zapewnia łączność, ale nie ma na jej walory (podkreślam raz jeszcze: walory) najmniejszego wpływu! W systemach studyjnych, układach symetrycznych każdy kabel spełnia te warunki. Ale w realiach audiofilskich, które nie wiedzieć czemu – na sztandarze swoim mają wypisane hasło nieprzejednanej krucjaty – nic co profesjonalne nie jest nam tak obce! - unikamy z podziwu godnym heroizmem dążenia do odtworzenia w naszym pokoju warunków takich, jakie panowały w studio nagraniowym czy sali koncertowej.
Takie właśnie są słynne już na całym świecie Ramsesy.
Kable nagradzane i opisywane także w Polsce.
Kurt Hecker, który reprezentuje producenta kabli, jest także przewodniczącym niemieckiego HIGH END SOCIETY. Swoim autorytetem wspiera więc ten produkt, którego cechą dominującą jest niespotykana wręcz obiektywność, przezroczystość czy metafizyczny wręcz niebyt! Ale posłuchajmy fachowca.
Oto przekierowanie do skróconej recenzji kabli Ramzes pana Marka Dyby z HiFi Choice:
,,Marka Ramzes II nie należy do mainstreamu i być może część z Was o niej do tej pory nawet nie słyszała.
Ja dowiedziałem się o niej niezależnie od kilku zaprzyjaźnionych audiofilów, poruszających się na co dzień w świecie high-endu, w którym kable za ogromne pieniądze nie są czymś niezwykłym. Wskazali na Ramsesy II jako na jedno ze swoich najciekawszych odkryć kablowych, nieustępujących klasą wielu dużo bardziej znanym i zdecydowanie droższym produktom.
Choć obiektywnie te niemieckie kable trudno nazwać tanimi,
dystrybucja w USA 4500 doarów USA za 3m kabli czyli 1500 dolarów USA za 1metr -
to jednak według słów wielu melomanów doskonale pasują do profilu, na którym można oprze swoje poszukiwania – oferują bowiem wybitny stosunek jakości brzmienia do ceny.
Brzmienie
Nie należy kojarzyć ich z Nordostami, które grają dość jasnym, czasem wręcz ostrym dźwiękiem.
W tym wypadku nie ma mowy o żadnym rozjaśnieniu.
Ramsesy II grają bowiem niezwykle równo i spójnie.
Kable głośnikowe grają z olbrzymim rozmachem, bardzo otwartym, dużym, żywym dźwiękiem.
Pierwsze co wręcz się narzuca, gdy próbuje się opisać, co wnoszą te kable do systemu stereo, to spokój, czystość i pewność prezentacji. Może się wydawać, że to niewiele, ale tak naprawdę niedużo kabli, nawet tych wysokiej klasy to potrafi.
Mamy tu równe, pełne pasmo, w którym nic nie wychyla się przed szereg, w którym także niczego nie brakuje. Jest mocny, pewnie prowadzony, rytmiczny bas, który jest także bardzo dobrze różnicowany.
Przy graniu akustycznego basu jest piękna barwa, jest "pudło", są długie wybrzmienia, a przy instrumentach elektrycznych, jeśli tylko trzeba, bas staje się bardzo punktowy, zwarty, z szybką, mocno zaznaczoną fazą ataku i równie błyskawicznym wytłumieniem dźwięku.
Równie łatwo przychodzi Ramsesom oddanie mocnego, sprężystego uderzenia stopy perkusji, jak i ogromnej, przytłaczającej potęgi organów, ciężko pracującej gitary basowej i tąpnięcia orkiestrowej sekcji kontrabasów.
To także jedna z cech wyróżniających te przewody na tle wielu konkurentów – nie ma znaczenia, jaką muzykę gramy – jeśli tylko system radzi sobie z jej odtworzeniem, Ramsesy II nie staną na drodze dobrego brzmienia, próbując narzucić własny charakter. Dotyczy to oczywiście całego pasma, a nie tylko niskich tonów.
Góra pasma jest chyba jeszcze trudniejsza do pokazania niż dół.
Tu trzeba połączyć kilka na pozór wykluczających się cech, żeby uzyskać naturalne brzmienie.
Z jednej strony wysokie tony muszą być detaliczne, otwarte, pełne powietrza, muszą się wręcz skrzyć, by oddać dźwięki, jakie można wydobyć z różnego rodzaju "przeszkadzajek". Z drugiej strony trzeba uniknąć wyostrzenia dźwięku, nie może być tu nawet śladów ziarnistości, a dźwięk musi być także odpowiednio dociążony, żeby choćby hi-hat brzmiał jak hi-hat, a dzwonek miał odpowiednie "body". Wszystko czego potrzebują testowane kable, by tak właśnie zaprezentować górę pasma, to źródło, które dostarczy taki właśnie sygnał i reszta systemu, która sygnał przekazany przez kable tak właśnie pokaże.
Stosując Ramzesy Łatwo jest zauważyć, że im te kable dostają lepszych partnerów, tym więcej dzieje się w górze pasma, i tym bardziej naturalnie ona wypadała. Żywa, detaliczna, otwarta, ale i dociążona, precyzyjna, potrafiąca zakłuć w uszy, gdy trzeba, ale i gładka jak aksamit, gdy tak dyktowało nagranie – słowem potwierdzająca to, czego ja oczekuję od kabli – mają być do bólu transparentne, pozwalając elektronice i kolumnom decydować o klasie i charakterze brzmienia.
Podobnie zresztą prezentowana była średnica. Zawsze gładka i kolorowa, acz w zależności od systemu albo gęsta, czasem wręcz kremowa, albo bardziej żywa, spontaniczna.
Choć słowem, które pojawia się najczęściej w opisie Ramsesów II na stronie producenta jest homogeniczność, to nie ma ona nic wspólnego z ujednolicaniem, które z kolei kojarzy się z uśrednianiem dźwięku. Ta homogeniczność to spójność, to brak podkreślenia jakiejkolwiek części pasma, to trzymanie wszystkiego w pewnych granicach, w ramach których to reszta systemu – źródło, amplifikacja i kolumny decydują o brzmieniu, a kable mają jedynie na to pozwalać, gwarantując, że tego brzmienia nie popsują. Tylko tyle i aż tyle, bo większość kabli dostępnych na rynku, zwłaszcza tych nieszokujących swoją ceną, ma swoją oczywistą sygnaturę dźwiękową, którą w mniejszym lub większym stopniu próbują przełożyć na system.
Ramsesy II to gwarant pewności , który nie ma służyć do kształtowania brzmienia, a "jedynie" pozwalać systemowi grać tak, jak potrafi.
Podsumowanie
Świat audio pełen jest kabli z najwyższej półki kosztujących horrendalne pieniądze. Ramsesy II trudno nazwać tanimi, ale w porównaniu z topowymi modelami bardziej znanych, wydają się bardzo rozsądnie wycenione tym bardziej, że w wielu systemach, nawet tych high-endowych, nie łatwo będzie usłyszeć jakąkolwiek przewagę droższej konkurencji.
Ramsesy II nie mają słabych stron. Grają równym, nasyconym, otwartym i gładkim dźwiękiem, z rozciągniętymi i dociążonymi skrajami pasma oraz kolorową, namacalną średnicą.
Nie szokują (ani pozytywnie, ani negatywnie) swoim wyglądem, ale gdy już da się im wykonywać swoją pracę, do której zostały stworzone, to naprawdę trudno oderwać od nich uszy.
Warunek jest jeden – to system musi grać tak, jak lubicie, a gdy wepniecie Ramsesy II, okaże się, że potrafi on grać jeszcze lepiej, bo znikną ograniczenia nakładane nań przez inne przewody.
Werdykt:
Ramses II
Kable do każdego dobrze zestawionego systemu – pozwolą pokazać 100% jego możliwości
Oferowane kable technicznie i wizualnie są jak nowe.
2 x 2.40 m
Jedyny minus to oderwane 1 widełki w miejsce których wpięta jest redukcja bananowa.
Aktualnie ze względu na swoją jakość nie do zdobycia na rynku wtórnym
Kable kilka razy tańsze od konkurencyjnych firm gwarantujące kilkakrotnie lepszą jakość brzmienia.
RAMSES-II SC
Do sprzedania jedne z najlepszych kabli głośnikowych jakie można nabyć na rynku wtórnym.
Kable głośnikowe .
Bo o nich mowa. Kuszą do zakupu nazwami, tajnikami konstrukcji, szlachetnością materiałów. Hipnotyzują parametrami technicznymi, barwą oplotu, misternym wykończeniem.
Każdy wg oferujących jest idealny.
99% tych reklam oferujących to co jest najlepsze na rynku ma za zadanie wywieźć miłośników idealnego brzmienia … w pole.
Ci najwięksi znawcy i magicy maja za zadanie stać się zaklinaczami naszych portfeli i sumienia. Większości z nich udaje się sztuka wywiedzenia melomanów na high-endowe manowce. Wprowadza na rynek kabelek z cudowna zawartością miedzi i zaraz zaczyna się cmokanie, wybrzydzanie i badanie jakości aż w końcu je kupujemy, te wymarzone, te najlepsze. Jednak kupujemy nie dźwięk z kabla, a jego zewnętrzność, markę, wartość, prestiż z nim związany, gwarancję łatwego (jakby co) zbycia.
Jednak nie tędy droga.
Poszukajmy kabla, który:
- niczym się nie wyróżnia,
- niczego nie dodaje,
- wolny jest od podbić, koloryzowania, uwypuklania, poszerzania.
Poszukajmy kabla normalnego. Najlepiej takiego, którego – nie ma.
Poszukajmy kabla, który ma naturę wi-fi – zapewnia łączność, ale nie ma na jej walory (podkreślam raz jeszcze: walory) najmniejszego wpływu! W systemach studyjnych, układach symetrycznych każdy kabel spełnia te warunki. Ale w realiach audiofilskich, które nie wiedzieć czemu – na sztandarze swoim mają wypisane hasło nieprzejednanej krucjaty – nic co profesjonalne nie jest nam tak obce! - unikamy z podziwu godnym heroizmem dążenia do odtworzenia w naszym pokoju warunków takich, jakie panowały w studio nagraniowym czy sali koncertowej.
Takie właśnie są słynne już na całym świecie Ramsesy.
Kable nagradzane i opisywane także w Polsce.
Kurt Hecker, który reprezentuje producenta kabli, jest także przewodniczącym niemieckiego HIGH END SOCIETY. Swoim autorytetem wspiera więc ten produkt, którego cechą dominującą jest niespotykana wręcz obiektywność, przezroczystość czy metafizyczny wręcz niebyt! Ale posłuchajmy fachowca.
Oto przekierowanie do skróconej recenzji kabli Ramzes pana Marka Dyby z HiFi Choice:
,,Marka Ramzes II nie należy do mainstreamu i być może część z Was o niej do tej pory nawet nie słyszała.
Ja dowiedziałem się o niej niezależnie od kilku zaprzyjaźnionych audiofilów, poruszających się na co dzień w świecie high-endu, w którym kable za ogromne pieniądze nie są czymś niezwykłym. Wskazali na Ramsesy II jako na jedno ze swoich najciekawszych odkryć kablowych, nieustępujących klasą wielu dużo bardziej znanym i zdecydowanie droższym produktom.
Choć obiektywnie te niemieckie kable trudno nazwać tanimi,
dystrybucja w USA 4500 doarów USA za 3m kabli czyli 1500 dolarów USA za 1metr -
to jednak według słów wielu melomanów doskonale pasują do profilu, na którym można oprze swoje poszukiwania – oferują bowiem wybitny stosunek jakości brzmienia do ceny.
Brzmienie
Nie należy kojarzyć ich z Nordostami, które grają dość jasnym, czasem wręcz ostrym dźwiękiem.
W tym wypadku nie ma mowy o żadnym rozjaśnieniu.
Ramsesy II grają bowiem niezwykle równo i spójnie.
Kable głośnikowe grają z olbrzymim rozmachem, bardzo otwartym, dużym, żywym dźwiękiem.
Pierwsze co wręcz się narzuca, gdy próbuje się opisać, co wnoszą te kable do systemu stereo, to spokój, czystość i pewność prezentacji. Może się wydawać, że to niewiele, ale tak naprawdę niedużo kabli, nawet tych wysokiej klasy to potrafi.
Mamy tu równe, pełne pasmo, w którym nic nie wychyla się przed szereg, w którym także niczego nie brakuje. Jest mocny, pewnie prowadzony, rytmiczny bas, który jest także bardzo dobrze różnicowany.
Przy graniu akustycznego basu jest piękna barwa, jest "pudło", są długie wybrzmienia, a przy instrumentach elektrycznych, jeśli tylko trzeba, bas staje się bardzo punktowy, zwarty, z szybką, mocno zaznaczoną fazą ataku i równie błyskawicznym wytłumieniem dźwięku.
Równie łatwo przychodzi Ramsesom oddanie mocnego, sprężystego uderzenia stopy perkusji, jak i ogromnej, przytłaczającej potęgi organów, ciężko pracującej gitary basowej i tąpnięcia orkiestrowej sekcji kontrabasów.
To także jedna z cech wyróżniających te przewody na tle wielu konkurentów – nie ma znaczenia, jaką muzykę gramy – jeśli tylko system radzi sobie z jej odtworzeniem, Ramsesy II nie staną na drodze dobrego brzmienia, próbując narzucić własny charakter. Dotyczy to oczywiście całego pasma, a nie tylko niskich tonów.
Góra pasma jest chyba jeszcze trudniejsza do pokazania niż dół.
Tu trzeba połączyć kilka na pozór wykluczających się cech, żeby uzyskać naturalne brzmienie.
Z jednej strony wysokie tony muszą być detaliczne, otwarte, pełne powietrza, muszą się wręcz skrzyć, by oddać dźwięki, jakie można wydobyć z różnego rodzaju "przeszkadzajek". Z drugiej strony trzeba uniknąć wyostrzenia dźwięku, nie może być tu nawet śladów ziarnistości, a dźwięk musi być także odpowiednio dociążony, żeby choćby hi-hat brzmiał jak hi-hat, a dzwonek miał odpowiednie "body". Wszystko czego potrzebują testowane kable, by tak właśnie zaprezentować górę pasma, to źródło, które dostarczy taki właśnie sygnał i reszta systemu, która sygnał przekazany przez kable tak właśnie pokaże.
Stosując Ramzesy Łatwo jest zauważyć, że im te kable dostają lepszych partnerów, tym więcej dzieje się w górze pasma, i tym bardziej naturalnie ona wypadała. Żywa, detaliczna, otwarta, ale i dociążona, precyzyjna, potrafiąca zakłuć w uszy, gdy trzeba, ale i gładka jak aksamit, gdy tak dyktowało nagranie – słowem potwierdzająca to, czego ja oczekuję od kabli – mają być do bólu transparentne, pozwalając elektronice i kolumnom decydować o klasie i charakterze brzmienia.
Podobnie zresztą prezentowana była średnica. Zawsze gładka i kolorowa, acz w zależności od systemu albo gęsta, czasem wręcz kremowa, albo bardziej żywa, spontaniczna.
Choć słowem, które pojawia się najczęściej w opisie Ramsesów II na stronie producenta jest homogeniczność, to nie ma ona nic wspólnego z ujednolicaniem, które z kolei kojarzy się z uśrednianiem dźwięku. Ta homogeniczność to spójność, to brak podkreślenia jakiejkolwiek części pasma, to trzymanie wszystkiego w pewnych granicach, w ramach których to reszta systemu – źródło, amplifikacja i kolumny decydują o brzmieniu, a kable mają jedynie na to pozwalać, gwarantując, że tego brzmienia nie popsują. Tylko tyle i aż tyle, bo większość kabli dostępnych na rynku, zwłaszcza tych nieszokujących swoją ceną, ma swoją oczywistą sygnaturę dźwiękową, którą w mniejszym lub większym stopniu próbują przełożyć na system.
Ramsesy II to gwarant pewności , który nie ma służyć do kształtowania brzmienia, a "jedynie" pozwalać systemowi grać tak, jak potrafi.
Podsumowanie
Świat audio pełen jest kabli z najwyższej półki kosztujących horrendalne pieniądze. Ramsesy II trudno nazwać tanimi, ale w porównaniu z topowymi modelami bardziej znanych, wydają się bardzo rozsądnie wycenione tym bardziej, że w wielu systemach, nawet tych high-endowych, nie łatwo będzie usłyszeć jakąkolwiek przewagę droższej konkurencji.
Ramsesy II nie mają słabych stron. Grają równym, nasyconym, otwartym i gładkim dźwiękiem, z rozciągniętymi i dociążonymi skrajami pasma oraz kolorową, namacalną średnicą.
Nie szokują (ani pozytywnie, ani negatywnie) swoim wyglądem, ale gdy już da się im wykonywać swoją pracę, do której zostały stworzone, to naprawdę trudno oderwać od nich uszy.
Warunek jest jeden – to system musi grać tak, jak lubicie, a gdy wepniecie Ramsesy II, okaże się, że potrafi on grać jeszcze lepiej, bo znikną ograniczenia nakładane nań przez inne przewody.
Werdykt:
Ramses II
Kable do każdego dobrze zestawionego systemu – pozwolą pokazać 100% jego możliwości
Oferowane kable technicznie i wizualnie są jak nowe.
2 x 2.40 m
Jedyny minus to oderwane 1 widełki w miejsce których wpięta jest redukcja bananowa.
ID: 800744556
xxx xxx xxx
Dodane 24 lipca 2025
Kable głośnikowe Ramzes SC II 2x2.40mb Jak nowe.
9 200 zł
Lokalizacja