Jest taka piękna. I tak niewiele trzeba, by przekonać ją do ludzi, oswoić. Ale w schronisku, z doskoku, przy tej ilości wymagających uwagi kotów - to się nie uda. Nam się nie uda. Może się udać tylko w domu, przy kochającym, cierpliwym, a przede wszystkim własnym człowieku, który poświęci jej więcej czasu, niż my - mając jeszcze 120 innych kotów - w schronisku. Naprawdę tak niewiele już drogi przed nią, choć równocześnie tak wiele...

Joelka - śliczna, filigranowa, ok. 2-letnia elegantka. Kiedy otwiera się jej klatkę, fuka, stroszy się, wbija w kąt, ale nigdy nie atakuje, nie drapie, po prostu się boi i próbuje uniknąć kontaktu. A jednak - wzięta na kolana potrafi pokazać nieśmiało swoje drugie oblicze - wystarczy determinacja i czas, delikatne głaskanie i Joel uspakaja się, rozluźnia, MRUCZY. Pozostaje czujna, niepewna, ale naprawdę rokuje do przyjaźni z człowiekiem, do zaufania ludziom. Ale potrzeba domu... W schronisku dużo trudniej oswajać koty, niż w domu... Czy Joel dostanie od losu szasnę?

Szuka domu niewychodzącego, wymagamy zabezpieczenia okien i balkonu, jeśli jest. Najchętniej na dokocenie. Kotka została zaszczepiona, odrobaczona, wysterylizowana, ma ujemne testy FELV i FIV.
--
Miejskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach
Agnieszka 5-7-1- 0-9-2 4-5-2-/ Ela 5-0-4 1-0-8 1-3-2