Jestem Sardynka. Mam dwa lata i nie znam życia takiego jak Wy. Moje życie to strach, brud i gotowość do ucieczki. Nigdy nie odważyłam się podejść do człowieka i dać się dotknąć. Widzę jak inne psy się tulą do cioci i też chce, ale jedyne na co sobie pozwalam to palec na moim nosku... Taka moja granicą kontaktu. Ciocia zabrała mnie razem z całą 9 psiową rodziną do fundacji. Nasze stado zamieszkało w warunkach których nie znam i nie rozumiem. Zdobywam pewne umiejętności. Już umiem wrócić do pomieszczenia, załatwić swoje potrzeby na zewnątrz, nie płakać w nocy, nie padać trupem na widok ludzi.
Teraz mieszkam w AgiDogi, ciocia codziennie że mną pracuje i zaczyna mi się to podobac. Na jej widok kręcę tyłkiem jak w lambadzie:) daje sobie czas do świąt i będę idealnym psem domowym. Jeśli ktoś chciałby adoptować taka cudna Sardynkę jak ja i ma czas aby mnie poznać i nauczyć się jak pokazać mi świat to ja Sardynka chętnie dam wyciągnąć się z puszki. Dzwońcie do cioci Agi 69*****31