Bruno został sam.

Przez wiele lat starsza Pani miała tylko ich, a oni Ją...
Ale Pani zmarła w styczniu.
On i jego dwie kocie siostry zostali bez opieki, gry zabrakło Pani Krysi.

Stali się ciężarem dla rodziny, która musiała coś z tymi kotami zrobić. No i zrobili...
Oddali do schroniska.
Koty bardzo źle to zniosły. Są zestresowane, mało jedzą.

Szukamy domu stałego lub chociaż tymczasowego dla kotków Pani Krysi. Były one całym światem dla swojej pani. My chcemy znaleźć im kochające domy do końca ich życia.

Prezentowany na zdjęciach Brunek ma ok 12 lat.
Jest wykastrowany, odrobaczony.
Testy Fiv/Felv ujemne.

Kocurek jest wielkim przytulasem. Nie schodzilby z kolan. Nie widać po nim wieku, może jedynie po ząbkach, bo został Brunkowi jedynie 1 kieł. Kocurek żyje normalnie, zjada karmę. Nie przyjmuje leków. Jest w dobrej kondycji.

Szukamy dla Brunka spokojnego domu. Może mieć do towarzystwa także spokojnego kocurka lub kotkę. W obecności młodych, aktywnych kotów wycofuje się, chowa do kryjówek, schodzi z drogi.

Szukamy domu gdzie Brunek będzie zaopiekowany, bezpieczny i kochany.

Kocurek przebywa w Lublinie, ale transport gdzieś dalej nie stanowi problemu.

W imieniu tego sympatycznego kocurka prosimy o szansę.