wszystko sprawne

gitara ma dwie modyfikacje
- jak to bywa ostatnimi czasy, a juz na pewno u Jacksona, losowa jakosc - glowka byla w kolorze żółtawym. Myslalem, ze byc moze uzyli zlej farby i zżółkła na sloncu ale nic bardziej mylnego, pod napisaem Jackson byl tak samo żółty kolor. Chcialem oddac do lutnika, lutnik nie podjal sie roboty, pomalowałem mazakiem akrylowym dla artystów Posca i wyrównałem ostrożnie tak zeby wygaldalo jak w oryginale.
- binding i progi nadawały się do cięcia pomidorów, na pewno w Jacksonie nikt tej gitary do reki nie wzial w ramach testow jakosci, albo maja juz tak niskie standardy. Poprzedni wlasciciel albo fabryka zeszlifował binding pomiedzy programi, ale tak nieudolnie, ze to nic nie dalo poza gorszym wygladem.
Skoro i tak musialem sam zrobic poprawki, to progi sobie tez poprawilem, zaokrąglilem je zeby byly w stylu Ibanezow Prestige czy J-Custom i wypolerowalem, nie robilem szlifu. Niestety przy niektorych wyzszych progach lekko zarysowalem podstrunnice, ale to mozna wyrownac, mi to nie przeszkadzalo.

Binding z boku jest zaokrąglony dosyć mocno co widać na rzucie z góry, ale teraz gra sie o niebo lepiej, a przynajmniej mi, cztery dni robilem same koncowki.

Na glowce z boku ma przetarcie widoczne na zdjeciu. Ostatnie dwa zdjecia sa z procesu modyfikacji.

Pickupy Fishman Fluence Open Core, blokowane klucze, generalnie reszta tak jak to wychodzi z fabryki.

I to w sumie tyle. Waga 3460g.

Moge zamienic z doplata w ktoras strone na Page Hamilton PH-600, Charvel Desert Sand z ladnym topem, Chapman Bea baryton, Edwards E-HR 7