Prywatne
Stan: Używane
Opis
Sprzedam zarejestrowany 30-sto stopowy jacht morski Aphrodite (ESPRI). Dane jachtu: długość 8,95 m, szerokość 2,75 m, zanurzenie 1,55 m, powierzchnia żagli 34 m2, silnik Yanmar YSE 12KM, wyporność 3300 kg. Wysokość w środku - mam 181 i nie musiałem się kulić w mesie. Pomimo tego, że jacht pochodzi z 1976 roku, skorupa jest prawie idealna. Podobnie jego wnętrze, gdzie zarówno drewniane wykończenie jak i laminaty są w zaskakująco dobrym stanie. Więcej zdjęć, filmiki z Bałtyku i wyciąganie jachtu po sezonie wyślę na życzenie. W cenie dorzucę stojaki pod jacht, za które zapłaciłem ponad 3 tyś. zł.
Jacht wyposażony jest w:
- koło sterowe,
- radio VHS z AIS,
- nowy ploter ONWA (model KP-708A) z mapami,
- nowy panel bezpiecznikowy,
- cumy i odbijacze,
- szprycbudę
- kotwicę,
- działające ogrzewanie naftowe Wallas,
- toaletę morską
- nierdzewny zbiornik na fekalia,
- kompas Silva
- genuę na rolerze
- grot,
- nowe fały na maszcie,
- 2 miejsca do spania na dziobie (podobno dla zdesperowanych nawet 3), po jednym w mesie na burtach i jedno w hundkoi (niewielkim kosztem można zrobić po 2 miejsca na burtach, a jeśli obniży się stół i doda kilka sklejek nawet łoże małżeńskie w mesie:) (jacht nie ma określonej liczby osób załogi, więc hulaj dusza)
- zbiornik dodatkowy na ON,
- 2 letni akumulator głębokiego rozładowania Yuasa 115 aH,
- potrójny stoper Lewmar,
- 3 kabestany,
- liny sprowadzone do kokpitu,
- jacht jest zarejestrowany.
Jest kilka rzeczy do ogarnięcia (stąd między innymi cena jachtu)
- stary silnik ma cały działający osprzęt (rozrusznik, alternator, pompkę paliwa etc., ale ma pęknięty blok. Odpalał zawsze bez problemu, ładował jak należy, ale jak się zagrzał to się rozszczelniał i wyrzucał olej do zęzy (dokładnie taki sam silnik, po generalce, z gwarancją kosztuje ok. 5000 zł, a że silniki te pracowały w sprzętach budowlanych (np. zagęszczarkach) to są dosyć powszechne i można poszukać samego bloku lub go zregenerować - wtedy koszty powinny być znacznie niższe,
- grot jest lekko wyświechtany, ale nawet na tym lekko sfatygowanym grocie robił bez problemu blisko 8 knotów,
- genua jest w super stanie (jeszcze sztywny dakron), zamontowałem roller, ale należy dodać obszycie UV, dla wygody dodałbym też lazy jacka (na bomie są mocowania – brakuje więc tylko szmaty i linek).
- jakiś geniusz pozrywał podsufitki na dziobie, całe szczęście skajowe obicia ze zintegrowaną pianką nie są drogie, ale będzie trzeba się trochę pobawić z dopasowaniem i przyklejeniem,
- trzeba zaglądnąć do elektryki – niby działa, ale wg mnie okablowanie wymaga przeglądnięcia i jakiegoś usystematyzowania, bo jest chaos,
- brakuje wiatromierza
- kosz dziobowy wymaga przespawania.
Jaka jest moja smutna historia: zrobiłem JSM, doszedłem do wniosku że opłaca się robić godziny stażowe na własnej jednostce, poza tym po prostu chciałem pływać po morzach i oceanach. Po długotrwałych poszukiwaniach i rozmowach z wilkami morskimi kupiłem odpowiedni jacht morski (nie za duży, żeby nie było kosmicznych opłat portowych, a jednocześnie na tyle duży żeby był komfortowy dla kilkuosobowej załogi, odpowiednio wysoki w mesie i koniecznie z kołem sterowym). Popływałem trochę po Bałtyku, padł silnik, Postanowiłem go ściągnąć na południe Polski żeby zrobić go tak, aby był idealny. I okazało się, że zmieniły się moje realia i nie mam czasu żeby go zrobić. Jach stoi w hangarze i jest jak wyrzut sumienia. Może ktoś znajdzie dla niego trochę czasu, bo naprawdę jest tego wart. Za niewielkie pieniądze można mieć świetny i ekonomiczny jacht morski. Jeżeli jesteś perfekcjonistą to łódka wymaga trochę pracy, jeżeli po prostu ma pływać to trzeba tyko ogarnąć silnik.
Jacht wyposażony jest w:
- koło sterowe,
- radio VHS z AIS,
- nowy ploter ONWA (model KP-708A) z mapami,
- nowy panel bezpiecznikowy,
- cumy i odbijacze,
- szprycbudę
- kotwicę,
- działające ogrzewanie naftowe Wallas,
- toaletę morską
- nierdzewny zbiornik na fekalia,
- kompas Silva
- genuę na rolerze
- grot,
- nowe fały na maszcie,
- 2 miejsca do spania na dziobie (podobno dla zdesperowanych nawet 3), po jednym w mesie na burtach i jedno w hundkoi (niewielkim kosztem można zrobić po 2 miejsca na burtach, a jeśli obniży się stół i doda kilka sklejek nawet łoże małżeńskie w mesie:) (jacht nie ma określonej liczby osób załogi, więc hulaj dusza)
- zbiornik dodatkowy na ON,
- 2 letni akumulator głębokiego rozładowania Yuasa 115 aH,
- potrójny stoper Lewmar,
- 3 kabestany,
- liny sprowadzone do kokpitu,
- jacht jest zarejestrowany.
Jest kilka rzeczy do ogarnięcia (stąd między innymi cena jachtu)
- stary silnik ma cały działający osprzęt (rozrusznik, alternator, pompkę paliwa etc., ale ma pęknięty blok. Odpalał zawsze bez problemu, ładował jak należy, ale jak się zagrzał to się rozszczelniał i wyrzucał olej do zęzy (dokładnie taki sam silnik, po generalce, z gwarancją kosztuje ok. 5000 zł, a że silniki te pracowały w sprzętach budowlanych (np. zagęszczarkach) to są dosyć powszechne i można poszukać samego bloku lub go zregenerować - wtedy koszty powinny być znacznie niższe,
- grot jest lekko wyświechtany, ale nawet na tym lekko sfatygowanym grocie robił bez problemu blisko 8 knotów,
- genua jest w super stanie (jeszcze sztywny dakron), zamontowałem roller, ale należy dodać obszycie UV, dla wygody dodałbym też lazy jacka (na bomie są mocowania – brakuje więc tylko szmaty i linek).
- jakiś geniusz pozrywał podsufitki na dziobie, całe szczęście skajowe obicia ze zintegrowaną pianką nie są drogie, ale będzie trzeba się trochę pobawić z dopasowaniem i przyklejeniem,
- trzeba zaglądnąć do elektryki – niby działa, ale wg mnie okablowanie wymaga przeglądnięcia i jakiegoś usystematyzowania, bo jest chaos,
- brakuje wiatromierza
- kosz dziobowy wymaga przespawania.
Jaka jest moja smutna historia: zrobiłem JSM, doszedłem do wniosku że opłaca się robić godziny stażowe na własnej jednostce, poza tym po prostu chciałem pływać po morzach i oceanach. Po długotrwałych poszukiwaniach i rozmowach z wilkami morskimi kupiłem odpowiedni jacht morski (nie za duży, żeby nie było kosmicznych opłat portowych, a jednocześnie na tyle duży żeby był komfortowy dla kilkuosobowej załogi, odpowiednio wysoki w mesie i koniecznie z kołem sterowym). Popływałem trochę po Bałtyku, padł silnik, Postanowiłem go ściągnąć na południe Polski żeby zrobić go tak, aby był idealny. I okazało się, że zmieniły się moje realia i nie mam czasu żeby go zrobić. Jach stoi w hangarze i jest jak wyrzut sumienia. Może ktoś znajdzie dla niego trochę czasu, bo naprawdę jest tego wart. Za niewielkie pieniądze można mieć świetny i ekonomiczny jacht morski. Jeżeli jesteś perfekcjonistą to łódka wymaga trochę pracy, jeżeli po prostu ma pływać to trzeba tyko ogarnąć silnik.
ID: 892369929
xxx xxx xxx
Dodane 16 kwietnia 2024
Jacht morski 30 stopowy Aphrodite Espri
34 500 zł
Użytkownik
Lokalizacja