Wiadomości
Dodaj ogłoszenie
  1. Strona główna
  2. Sport i Hobby
  3. Rowery
  4. Rowery górskie
  5. Rowery górskie - Wielkopolskie
  6. Rowery górskie - Gniezno
hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY
hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY
hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY
hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY
hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY
hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY
hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY
hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY
hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY
hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY
hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY
hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY
PromujOdśwież
  • Firmowe

  • Stan: Używane

  • Marka: Giant

  • Amortyzacja: Przód

  • Rodzaj przerzutki: Zewnętrzna

  • Typ hamulca: Tarczowe hydrauliczne

  • Materiał ramy: Karbon

  • Rozmiar koła: 27.5"

  • Rozmiar ramy: 17-18"

Opis

Poezja wyglądu i techniki, czyli: Karbonowe dziecko Gianta czyli LIV Obsess

złoty a skromny
jakby powiedział klasyk

PS. jedna sekcja miary to 20 cm. Pole białe i żółte maja po 10 cm. Zdjęcia skompresowało, wiec nie widać dokładnie liczb. Rozmiar M ale em emce nierówne

Rowerek przejechał może 100 km. NIE MA USZKODZEŃ ani widocznych ani ukrytych. Sprzedaż sprzętu to potrzeba chwili a nie biznes. Dlatego, zanim przeczytasz opis techniczny, posłuchaj o tym czym jest karbonowy hard trail. Dzisiaj rower to kapitał, zbytek, i wyrafinowana technologicznie zabawka która, jeśli jest dopasowana do potrzeb to dająca niezwykła przyjemność z użytkowania, no właśnie, dopasowana. Nie tylko rozmiarem ale PRZEDE WSZYSTKIM przeznaczeniem. Nasi dziadkowie wozili kanki z mlekiem na kierownicy, i zamiennie swoje dziewczyny (a nasze babcie) na ramie, ale na LIV-ie takie romantyczno-biznesowe działania gorąco odradzam.

1. Po co karbon w hard trialu.

2. przecież są rowery na fulu.

3. ee to jakiś wybrakowany model bo nie ma amortyzatora tylnego.

odpowiem:

ad 3. Karbon na fulu to, moim zdaniem, przerost formy nad treścią. To odpowiedz producentów na modę generowaną przez kasiastych klientów, i fajnie ze tacy są. Wyłączam, poniektórych ZAWODNIKÓW i jeśli to czytasz a nim akurat jesteś i masz inne zdanie, szacun. Na obelgi podam osobnego maila, proszę nie uzewnętrzniaj się publicznie czyli tutaj.

ad 2. No są. I należny sprawdzić do czego służą zanim się podejmie decyzje o zakupie. Bo można sie rozminąć z oczekiwaniami i zasilić kabzę dentyście oraz serwisowi rowerowemu

jeśli jednak czujesz się zawodnikiem ale tak nie do końca mieszkasz w górach, bo do g. Morasko masz dobre 15 km i nie drażni Cie wymądrzanie się, i oraz lub nie do końca wiesz co to hard trail, to czytaj dalej

ad 1. Na osiedlach pobudowali takie asfaltowe wstęgi. Jeśli je widziałeś to to są właśnie traile. Czyli drogi które można przejechać bez pedałowania a na rolkach bez odpychania, stosując metodę jak na huśtawce. Są nawet zawody. A po co to?. Ano po to, ze podjeżdżać pod górę trzeba umieć. Czas to medal. Ok, zjeżdżać też trzeba "umić" ale w tym wypadku dużo pomaga stara rura ziemia i jej grawitacja. Przynajmniej na starcie.

I tu meritum. Hard trail to rower doskonały bo ma specjalizacje w tym co powoduje zalewnie potem gaci: jest podjazdowy - tak, pod górę :-) i uwaga druga specjalizacja: cel podjazdu to by na górę wjechać- iiii... tak tak masz racje, brawo- zjechać np.: free raid- owo, single truckiem no i dla tych bez instynktu samozachowawczego- dawn hillem, jakimś tam enduro czy innym łamaczem kości. Zwał jak zwał. PS. mamy tego - w naszym obecnym PRL- od groma. Co więcej jesteśmy wraz z Czechami liderami takich tras. Gorąco polecam zabawę na nich, ale zanim wjedziesz by zjechać poczytaj na co wjeżdżasz, bo czasem lepiej zacząć te przygody od singielka na Zajączku w Świeradowie. Ale wracając:

Hard czyli twradozawieszeniowy rower podjazdowy a trail to hasło wskazujace na ścieżki przełajowe czyli terenowe (przy podjeździe zbędne są przełożenia z przodu) po to by, jak mówiliśmy, swobodnie zjechać (w te stronę w ogóle przestają być potrzebne przełożenia)

I tu macie mnie- właśnie przy zjazdach potrzebne są amortyzatory. I jak zawsze: I tak i nie. Takie zjazdy na amorach to raczej zabawa typu down hill i fajnie, tyle ze na tych rowerach nie da się podjeżdżać. Tak, tak, mają taką konstrukcje (i amory) a szkoda czasu na szczegóły anatomiczne to powiem tylko, ze podjazd jest co najmniej uciążliwy a na dłuższej i trudniejszej trasie wręcz niemożliwy. To rowery strickte zjazdowe i aby wjechać korzysta się z wyciągu.

Jeżeli ktoś lubi swobodna łazęgę poza tłumem ludzi no i przygotowanymi trasami to wybiera, no właśnie hard traila.

Jest to rozwinięty popularny góral czyli rower do szeroko pojętego XC (cross country, czyli jazdy przełajowej) ale hard trail jest tą wersją wyspecjalizowaną: se podjedź jak se chcesz zjechać. I tu kłania sie pan KARBON: zamiast przy podjeździe bujać sie na amorach (bo kto zna i stosuje technikę podjazdu na amorach niechaj pierwszy kamieniem we mnie) KARBON jest na tyle sztywny ze nie przekazuje na konstrukcje energii Twoich nóg i jest na tyle, uwaga nienajlepsze słowo, elastyczny że, właśnie: nie amortyzuje a tłumi drgania i uderzenia. Jak ktoś jechał na karbonie to jest nieszczęśliwie w nim zakochany po grobową dechę. Nieszczęśliwie bo to drogi w zakupie kochanek. To jest właśnie to, pykasz sobie leciutko (dosłownie, bo to jak niebujające się piórko) i bez wysiłku pod górkę a gdy zjeżdżasz to karbonik chroni i pupcie i raczki i w konsekwencji główkę przed tymi zdradliwymi dołkami, dziurkami,kocimi łebkami itp. Właśnie: kto jechał po kocich łbach lub "tarce" po samochodach na piaszczystej drodze ten wie co potrafi karbon.

inne niemiłe chwile z amortyzatorem tym tylnym czyli damperem o czym nikt nie wspomina, to ja wspominam poniżej

1. serwis. Nie znasz się? i o to chodzi w biznesie. Ale niestety coś wiedzieć musisz bo coś musisz bezwzględnie tam robić: to trzeba pompować. Specjalną pompką. Nie masz, to oj. OK, przedni też się czasem pompuje ale najpierw sprawdź jaki masz, czy jest pneumatyczny bo tylko ten napompujesz, jak zapewne wiesz. Efekt źle dobranych ciśnień jest taki, ze jak masz i przedni i tylny nie wysterowany to po 20 km masz w dupie tyle jak po 40 km. Albo na każdej hopce lecisz na łeb. To trzeba serwisować. Wystarczy zmiana temperatury i nowe ustawienia. Powietrze to gaz. Rozszerza się, spręża się bo rozszerza się pod wpływem temperatury. Karbon wybacza Ci brak wiedzy.

2. jazda na fulu wymaga techniki- nie mając jej, zniechęcisz się, bo każdy na twardym rowerze ba! na zwykłej kozie będzie jechał szybciej i skuteczniej. Fule to na prawdę zawodnicze bryki tylko dla zaawansowanych. Bujanka wzdłuż warty, ok spoko, ale nigdzie dalej. Natomiast na karbonie wygląda się nie tylko dostojnie ale i fachowo bo nie dygasz się jak sprężynowany piesek w tylnej szybie fiata. Złoty a skromny.

3. Karbon to sprzęt dla specjalistów, zarówno tych ech och ach jak i tych nie fanatyków, doskonale tłumi wstrząsy i drgania, Zwija się i rozwija- czuć jak reaguje na teren jak wybiera korzenie, kamienie, i dziury. I NIE ODBIJA by wystrzelić Cię w kosmos. A tak robią amory. Zwłaszcza te, które użytkownik nie ustawił pod typ jazdy. Tak, amory maja dodatkowe pokrętła którymi ustawia się sposób tłumienia drgań. W tych zaawansowanych tych rodzajów drgań jest ze 6, powodzenia życzę. Karbon robi to za Ciebie.

A ten kto przenosił rower przez rzeczkę, niósł na plecach bo pana, łańcuch lub inna awaria ten wie ze karbon, i znowu a amory swoje.

Jestem przekonany ze moda na ciężkie, nieporęczne, skomplikowane techniczne i drogie w zakupie i utrzymaniu rowery na fulu odejdą do tych użytkowników którzy bawią się w dawn hill. Normalni użytkownicy ale i ci z żyłka ryzykanctwa, współzawodnictwa, a i ci lubiący nowinki i lans z ulgą oddychając wrócą do twardych ale za to pewnych, relatywnie tanich (zwłaszcza w utrzymaniu) sprzętów, którymi można pojechać na zawody i na piknik. I każdy z tych sprzetów twardą ciężka i nieamortyzująca ramę alu zamienia na lekką i "miekką" karbonową

Jako ze nie jestem zwolennikiem kupowania roweru po osprzęcie to zacząłem od cech użytkowych.. ale i do osprzętu trzeba dojść w końcu. Oto i on. Mój komentarz zbędny

Widelec: FOX 32 Rhythm, skok 100mm, Boost QR15x110, tapered
Kierownica: GIANT Connect Trail, alu. 750mm(M)
Wspornik: Giant Contact (podniesiony 30st oraz 2x przedłużony) (można obniżyć wysokość przez usuniecie pierścieni redukcyjnych)
Siodło i wspornik: LIV Contact (Forward) oraz GIANT Contact, 27.2mm
NAPęD: Przerzutka tył oraz manetki oraz Korba oraz kaseta oraz łańcuch: SHIMANO SLX RD M7000 oraz SHIMANO SLX SL M7000, 1x11 oraz SHIMANO SLX FC M7000 , 30T oraz SHIMANO SLX CS M7000, od 11 zębów do 46T, 11s oraz KMC X11EL 1
Hamulce: SHIMANO MT400, tarcze 160 i 160, hydro.
Koła, opony i obręcze i szprychy: MAXXIS Ikon 27.5x2.2, 60TPI, Tubeless (bezdetkowe) i GIANT XC-1 27.5", alu i SAPIM Race, 28/28
Piasta: GIANT Tracker Performance by FORMULA, łożyska maszynowe, Boost 15x110 na 12x14
ID: 917928668

Skontaktuj się

User avatar

Monika

Na OLX od październik 2018

Ostatnio online w dniu 22 maja 2024

xxx xxx xxx

Dodane 27 maja 2024

hardtrail Giant LIV Obsess CARBON 11-46 SLX FOX32 rozm M. JAK NOWY

6 900 zł

Użytkownik

Lokalizacja

Darmowa aplikacja na Twój telefon