* Aktualnie mam świeżo zamrożonych kilka porcji grzybka, gotowych do odbioru.

Zamienię jedną porcję grzybka tybetańskiego, dobrą na pół szklanki lub 3/4 szklanki mleka - w sam raz na początek przygody z grzybkiem - w bezzwrotnym słoiku, na zwykły cukier, dwa lub trzy kilo, wedle uznania - zamiast symbolicznej czekolady ;) sezon przetwórczy się zbliża :D

Tylko odbiór osobisty.

Zazwyczaj mam zamrożonych kilka porcji - mrożenie w niczym nie uszkadza ani nie umniejsza właściwości, jest popularnym sposobem przechowania grzybka przez zimę, bezpieczniejszym niż suszenie.

Kilka wskazówek, aby proces wytwarzania kefiru się powiódł:

- proces trwa ok. 24 godziny - warto w trakcie parę razy dobrze pomieszać plastikiem albo pokręcić słoikiem
- codziennie grzybek musi być wypłukany, gdyż kefir tworzy się na jego powierzchni, dlatego aby z nowego mleka zrobił się kefir, powierzchnia grzybka musi być czysta
- grzybek musi mieć ciepło - w zbyt niskiej temperaturze proces nie zachodzi, dlatego najlepiej naczynie z grzybkiem postawić w kuchni koło kuchenki
- grzybek musi mieć dostęp tlenu - nie wolno szczelnie zamykać naczynia - można przykryć słoik zakrętką, ale nie zakręcać, albo ręcznikiem kuchennym, o tyle tylko, żeby nic tam nei wleciało
- proces zaczynamy od małej ilości mleka - ok. pół szklanki - grzybek zdąży zrobić swoją robotę, a jedzenie kefiru na początku i tak zaczyna się od kilku łyżeczek dziennie przez 3 dni, żeby organizm się przyzwyczaił. Potem stopniowo wraz ze wzrostem grzybka i przyzwyczajeniem organizmu zwiększamy ilość mleka
- jeśli kefir jest tak kwaśny, że nie da się go zjeść, to znaczy, że jest już za dużo grzybka na tę porcję mleka, którą pijemy. Wiec albo zwiększamy ilość mleka, albo mrozimy część grzybka - wypłukanego oczywiście.
- dla wygody kefir można nastawić w dużo większym słoiku, na przykład litrowym, ale lać tyle mleka, ile pijemy
- najlepiej pić max 1 szklankę kefiru dziennie - latem można więcej
- warto również robić przerwy w piciu kefiru, żeby organizm się nie przyzwyczaił - przykładowo: 2 tygodnie pijemy, 2 tygodnie przerwy - mogą być 3 tygodnie, a może być cała zima przerwy - jak kto czuje. Proszę obserwować ciało.