Salut! Miejsce w domu i budżet z gumy nie jest, a jestem aktualnie w trakcie budowy nowej maszyny, dlatego szykuję się do sprzedaży tej starszej. Początkowo chciałem zostawić sobie ten rower jako commutera, jednak szkoda tak ciorać tego typu sprzęt po mieście, tym bardziej, że napęd w nim zamontowany kompletnie potrzebny do miasta nie jest.

Na sprzedaż budowany od zera gravel na człowieka o wzroście 170-180 (do przymierzenia, pozycja trochę bardziej wyciągnięta niż standardowo, dlatego oględziny i przymiarki wskazane, ja mam ok. 175 wzrostu, może ciut więcej i rower był dla mnie naprawdę wygodny). Najdłuższy dystans jaki nim zrobiłem to 400 km i po tym dystansie plecy nie umierały.

Specyfikacja:

Rama to Accent Furious Pro malowana i oklejana przez Barta z serwisu Hiridersdrugs (była to jego maczeta przed przejściem na karbonium) i kupiłem ją jako używkę, jednak w dobrym stanie.

Rower wyposażyłem początkowo w osprzęt Sram Apex wraz z kasetą 11-50 (teoretycznie przerzutka Apex XPLR obsługuje maksymalnie kasety 44, po pogrzebaniu przy śrubie B działało to) jednak niedawno zmieniłem przerzutkę na Srama GX’a i działa to jak żyleta. Obecnie jest więc przerzutka GX, klamkomanetki Sram Apex XPLR, łańcuch flattop Apex, kaseta 11-50 oraz blat Garbaruka Aero 44t. Kod a to również Sram Apex XPLR, zaś jeżeli chodzi o suport to siadł tam Token.

Koła to alu na piastach Novateca, wyposażone w zamleczone oponki Hutchinson Caracal Race, podobno najszybsze oponki gravelowe na rynku. Szybkie faktycznie są, bo fajnie śmigają po szutrach, a i na asfalcie dają sobie radę. Na 50 km idzie na nich utrzymać po asfalcie 34 km/h, na szutrach też sobie fajnie radzą. Pod błocko nie są, ale jak ktoś uparty to i nie będą jakoś szczególnie na ujebach i błocie umierały.

W rowerze jest sporo estetycznych smaczków, między innymi siodło Brooks C17 z kolaboracji Brompton & Barbour, brązowe pedały looka, czy przyjemny karbonowy kokpit, który naprawdę fajnie tłumi drgania. Owijka to supacaz sticky kush.

Maszyna naprawdę przyjemna, dawała mi sporo frajdy, jednak przenoszę się na karbonium. Rower sprzedaję bez lampek Knoga oraz toreb Apidury. Pedały są jednak w komplecie, ponieważ i tak nie pasują mi kolorystycznie do nowego projektu.

Odbiór roweru możliwy w Szczecinie lub Poznaniu dopiero po 16 października, ponieważ wpierw muszę go przeserwisować. Nic mu nie dolega, ostatni serwis „profilaktyczny” tj. rozebranie roweru do gołej ramy i smarowanie wszystkiego oraz regulacja był robiony około dwa miesiące temu, natomiast rower chcę oddać przyszłemu właścicielowi w idealnym stanie technicznym, a nie tylko bardzo dobrym.

Chętnie odpowiem na wszelkie pytania