Przyszedł czas, aby rozstać się z nimi po klikunastu latach. Miały przez ten czas nieco przygód. Syn powciskał osłonki przeciwkurzowe w średniotonówkach. Udało się je wyciągnąć, ale ślady pozostały.
W jednej z kolumn pękł panel, gdzie przyłącza się kable i musiał być posklejany. Zarysowania obudów też nie udało się uniknąć, ale nie są jakoś ordynarne.
Dźwięk natomiast pozostał bez zarzutu. Przetworniki Peerles to świetne komponenty. W miesięczniku Audio z tego co pamiętam miały notę 5,5 a to całkiem wysoko jak na kolumny średniej wtedy półki cenowej.