Cięzko już do znalezienia na rynku, bardzo rzadko spotykany i w perfekcyjnym stanie stratocaster koreańskiego rzemiosła lutniczego Hohner Professional z dobrych lat światowego lutnictwa, czyli 80-ych.

Korpus wykonany jest z olchy, ciężkiej i świetnie rezonującej. Czarny lakier położony jest na całości deski. Do białej, trzywarstwowej płytki ochronnej zamocowane są przetworniki w układzie S-S-S. Klonowy gryf połączono z korpusem za pomocą czterech śrub. Na palisandrowej podstrunnicy nabitych jest 21 progów medium jumbo.

Wykonanie instrumentu jest absolutnie perfekcyjne, jak w przypadku instrumentów z custom shopu, wszystko jest na swoim miejscu. Estetycznie, dokładne wykonanie - po prostu zawodowe.

Świetnie nabite progi - równe i idealnie wypolerowane świadczą, że ma się do czynienia z profesjonalnym instrumentem. Akcja strun to sprawa indywidualna, ale tak ustawiona, aby sprawiała przyjemność gry i jednocześnie nie powodowała efektu obijania się strun o wybrane progi.

Instrument, jak wspomniałem wcześniej, jest dość ciężki, zważywszy na zastosowane do jego budowy drewno. Dlatego brzmienie, które z niego się wydobywa całkowicie rozwiewa wszelkie wątpliwości. Korpus świetnie rezonuje, a każdy dźwięk charakteryzuje się dynamicznym atakiem, długim sustainem i to, co określa rasowy gitarzysta – bardzo dobra czytelność dźwiękowa.

Trzy, wspomniane wcześniej, przetworniki w układzie S-S-S dają przejrzsty sygnał. Dźwięk jest ciepły, dość łagodny, nie pozbawiony jednak słynnej "ukochanej szklanki".

To bardzo zbalansowana brzmieniowo gitara. Nic się nie wychyla, niczego nie brakuje. Przetwornik przy gryfie produkuje nadzwyczaj ciepłą, mięsistą barwę. Po skręceniu potencjometrów TONE śmiało można zapuszczać się w rejony muzyki jazzowej.

Natomiast gdy ustawi się przełącznik przetworników w pozycji 2 i 4 (NECK-MIDDLE i MIDDLE-BRIDGE), słychać dz3pnkową barwę, które są wizytówką dobrego Stratocastera.

Barwy czyste brzmią pięknie - klasycznie i nieco przewidywalnie, ale tego właśnie każdy gitarzysta przecież szuka.

Gitara ma już 35 lat, ale ciężko doszukać się czegokolwiek, co by mogło być jej minusem. Wygląda pięknie i tak samo gra.

Należycie użytkowana, należycie przechowywana, należycie dbana w trakcie swojej drogi muzycznej.

Wymieniony singiel mostowy nq znacznie mocniejszy. To ręczną robota gdańskiego speca w tych sprawach. Oryginalny mam też, w razie czego. Ale ten jest zniewalająca brzmiący.

Gitara rasowa i tyle w sumie potrzeba.

Możliwa wysyłka, po dogadaniu w tym temacie. Zachęcam, bo to niezły wymiatacz.