Sprzedam piękną włoską szosową ramę Cascarsi w rozniarze 55 cm, który wybity jest na mufie wraz z oznaczeniem rurek z których rama została wykonana.

Rama z wyścigowym rodowodem, a świadczy o tym:
-baza kół- tylko 97 cm przy maksymalnym dosunięciu tylnego koła w hakach
-przypinka do numeru startowego
-geometria

Po drugie rama wykonana z nielada dbałością o szczegóły, a są to takie rzeczy jak:
-rurki Columbus EL
-mufowane wejście na linkę na rurce poziomej
-poprzeczka na dole tylnego trójkąta
-grawer z lewej strony mufy suportowej
-cała rama pod lakierem pokryta jest w chromie

Sztyca klasycznie 27.2, a suport włoski. Dla przypomnienia napiszę, że rury EL są z tej wyższej półki, zostawiając daleko w tyle rurki takie jak Cromor, Aelle, Thron, SLX, Brain, TSX. Także mówiąc kolokwialnie nie ma lipy. Na uwagę zasługuję też to, że chromy na ramie są w super stanie, bo co jak co, ale jeśli chrom na ramie jest pordzewiały to już kaput.
Jeśli miałbym ocenić stan lakieru, biorąc pod uwagę wiek ramy oceniłbym na dobry, patologii nie ma, a ramy do sprzedaży nawet nie picowałem i nie myłem, także jak ktoś poświęci trochę czasu i pobawi się w polerkę to na pewno jeszcze bardziej uwydatni ziarno tego wspaniałego żółtego metaliku.
Jedynie nie potrafię określić z czego pochodzi widelec, na pewno nie jest to jakiś Fixed Warsaw, czy dziadowski Accent, coś innego, ale na pewno nie tej samej klasy rurek co rama.
Rama ma też w pewnej części holenderskie korzenie, bo te modele Cascarsi zostały zamówione przez holenderski zespół szosowy. Większość ram miała niebieski akcent, moja ma zielony, co czyni ją jeszcze rzadszą ;)

Przez ręcę przeszło mi wiele stalowych ram, różnych producentów rurek: Oria, Reynolds, Tange i mogę powiedzieć, że ta jest jedną z lepiej wykonanych, które posiadałem. W Polsce na portalach aukcyjnych, czy grupkach na Facebooku też próżno szukać czegoś z tej półki w tym rozmiarze, bo owszem w rozmiarze 62cm coś się zawsze trafi raz na jakis czas.

Ramę miałem zostawić dla siebie, ale ostatecznie złożyłem swoją kolejną szosę na Columbusie Maxie, a uważam, że wieszanie takiej ramy jak ta na ścianie to profanacja, bo została stworzona do innych celów.

Odbiór tylko i wyłącznie osobisty na terenie Warszawy, żeby sobie pomacać i podotykać.
Cena oczywiście do negocjacji, ale symbolicznej.
Koła nie są przedmiotem sprzedaży, ale są wystawione na innej aukcji.