Firmowe
Stan: Nowe
Opis
Sprzedajemy tylko Nowe Nieużywane przedmioty
Potrzebujesz kilku przedmiotów z naszych ogłoszeń?
Napisz na Olx jakie a my skompletujemy je wystawimy w jednym ogłoszeniu z jedną przesyłką
FIGLE Diablika Błot Pińskich. Ze Wspomnień.
karol TAUBE
Wydawca: Napoleon V
Rok wydania: 2018
Oprawa: Oprawa BROSZUROWA
Format: 150 x 210 mm
Ilość stron: 94
ean: 978*****97989
Nie tak to łatwo poszło z tym Horodyszczem. Generał Listowski, dowódca grupy podla-skiej, mocno nie dowierzał bojowości naszych drewnianych łodzi motorowych. Na wszelkie bojowe propozycje stale miał jedną odpowiedź: Podziurawią wam te duszegubki. Nic nie zrobicie i potopicie się to nie ma żadnego sensu. Tymczasem naszym marynarzom bardzo już dokuczyła służba transportowa. Dzień w dzień po rzece Strumieniu sunęły powoli motorówki, holując berlinki z materiałami wojennymi do Lemieszewicz, skąd je następnie rozwożono łodziami lub wozami do oddziałów, działających na południowym odcinku frontu poleskiego. W ciągu całej tej drogi widok Horodyszcza nie schodził nam z oczu. Hen w dali, po lewej burcie, ponad szumiące morze oczeretów i tataraków, wśród których łyskały srebrzyste tafle małych jeziorek i sieć strumieni, wznosiło się odrzewione gęsto wzgórze, z górującym ponad wszystko złocistym krzyżem na kościelnej wieży.
[Kod oferty,298304,978*****97989,2024-03-29 08:34:01]
Potrzebujesz kilku przedmiotów z naszych ogłoszeń?
Napisz na Olx jakie a my skompletujemy je wystawimy w jednym ogłoszeniu z jedną przesyłką
FIGLE Diablika Błot Pińskich. Ze Wspomnień.
karol TAUBE
Wydawca: Napoleon V
Rok wydania: 2018
Oprawa: Oprawa BROSZUROWA
Format: 150 x 210 mm
Ilość stron: 94
ean: 978*****97989
Nie tak to łatwo poszło z tym Horodyszczem. Generał Listowski, dowódca grupy podla-skiej, mocno nie dowierzał bojowości naszych drewnianych łodzi motorowych. Na wszelkie bojowe propozycje stale miał jedną odpowiedź: Podziurawią wam te duszegubki. Nic nie zrobicie i potopicie się to nie ma żadnego sensu. Tymczasem naszym marynarzom bardzo już dokuczyła służba transportowa. Dzień w dzień po rzece Strumieniu sunęły powoli motorówki, holując berlinki z materiałami wojennymi do Lemieszewicz, skąd je następnie rozwożono łodziami lub wozami do oddziałów, działających na południowym odcinku frontu poleskiego. W ciągu całej tej drogi widok Horodyszcza nie schodził nam z oczu. Hen w dali, po lewej burcie, ponad szumiące morze oczeretów i tataraków, wśród których łyskały srebrzyste tafle małych jeziorek i sieć strumieni, wznosiło się odrzewione gęsto wzgórze, z górującym ponad wszystko złocistym krzyżem na kościelnej wieży.
[Kod oferty,298304,978*****97989,2024-03-29 08:34:01]
ID: 911629159