Jeżeli ktoś lubi gitary z historią, to może być coś dla niego.

Gitarę tę przywiozłem do Polski dokładnie rok temu. Wcześniej była ze mną na Bali od roku 2000, kiedy to kupiłem ją od młodego jazzowego gitarzysty z Lomboku. On dostał ją od jakiegoś kuzyna z wyspy Jawa kilka lat wcześniej. Najprawdopodobniej oryginalnie gitara ta przyleciała z Japonii, ale to tylko moje domniemanie.

Oryginalnie wydaje się, że lakier był czarny. Później ktoś przemalował ją na żółty „classic”, a następnie gitarzysta z Lombok pomalował ją na shell pink. Wydaje się, że nikt nigdy nie zdzierał farby, więc poprzednie warstwy są cały czas pod spodem. Wszystkie pozostałe części nie były wymieniane. Ja, rok temu, kupiłem nowe oryginalne siodełka do mostka, bo poprzednie zardzewiały do takiego stopnia, że nie dało się ich już regulować.

Ogólnie: Indonezja = wysoka wilgotność – i w takim środowisku ta gitara przebywała. W Polsce mamy około 30–50%, w Indonezji 70–85%. Gitara wydaje się być minimalnie cięższa z tego powodu i gra naprawdę rewelacyjnie. Teraz, po roku w Polsce, ta wilgoć już wyszła z drewna, przez co progi na krawędziach wymagają szlifu, a gryf – ustawienia. To wydają się jedyne rzeczy, które są konieczne do zrobienia. Poza tym: klucze, elektronika, mostek – działają tak, jak powinny.

Niestety, nie mam do niej nic – ani wajchy, ani futerału. Sprzedaż tylko z odbiorem osobistym w Warszawie, na Ursynowie.

Gitara ma super potencjał do zrobienia z niej prawdziwego „relica” lub zostawienia tak, jak jest.

Nie mieszkam w Polsce, poza tym nie gram już na Fenderach, więc pozbywam się wszystkich gitar, które tutaj mam.
Realnie rozważę, każdą propozycję cenową. Gitara powinna grać, a ta się tylko starzeje.

Gorąco zapraszam do zadawania pytań i sprawdzenia gitary u mnie.

Chętnie udostępnię też dużo zdjęć i filmików z nagraniami tej gitary.

Wkrótce też kolejne ogłoszenia z moimi pozostałymi gitarami.