Trochę biały kruk - cholernie ciężko to dostać na rynku wtórnym, zwłaszcza w kolorze czarnym.

Fender przestał produkować te pickupy, gdy wygasła im umowa z Billem Lawrencem, który tę przystawkę zaprojektował. O ile wiem, jeszcze trochę ich leży w magazynach, bo montowane są np. w amerykańskich Jacksonach Adrian Smith Signature.

Całkiem szczerze: nie wiem, jak to gada pod mostem, bo nie sprawdzałem. W pozycji mid i neck po prostu brzmi świetnie, tj. jak klasyczny fenderowski single coil do Stratocastera, (HELL YEAH, 'MURICA!) z tą tylko różnicą, że nie brumi. Zdaje się zresztą, że to jest minihumbucker w obudowie singla, tylko że dzwoni jak prawdziwy single.

Kupiłem swego czasu cały set (S-S-S), przy czym potrzebowałem tylko do pozycji środkowej i pod gryf, więc został mi przetwornik mostkowy. Swoją drogą, dobry rok polowałem na zestaw w kolorze czarnym i musiałem to ciągnąć z Austrii, bo nigdzie tego nie ma.

No i skoro został mi pickup mostkowy, to chętnie go sprzedam, ewentualnie może zamienię na jakiś humbucker od DiMarzio, Seymour Duncan, Merlin albo Vermilion - z opcją dopłaty w tę czy inną stronę.

Niestety, zdaje się, że poprzedni właściciel nieco skrócił przewody, albo były tak fabrycznie. Może być zatem trudno wrzucić to pod inną pozycję, niż most.

UWAGA: normalne śruby do tych pickupów nie pasują, kupiłem specjalne fenderowskie i oczywiście dorzucam je do przystawki.