Jak w tytule. Poszukuję domu stałego lub tymczasowego, ale nie takiego zwykłego, który szuka kotka na kolanka. Kotki są zabrane od kotki wolnożyjącej (dzikusa). Niestety nie były rokujące, żeby stać się przytulakami i nadal daleko, żeby ogłosić sukces. Nie chciałam wypuścić je na teren, gdzie miekszały. Dobrze zrobiłam, bo obecnie stał się placem budowy. Kotki prawdopodobnie urodziły się w lipcu 2023r. Poszukuję dla nich domu albo tymczasu co potrafi pracować z kotami, które boją się człowieka. Pięknie funkcjonują w stadzie (mam 7 kotów) i przez to nie miałam szansy bardziej z nimi popracować. Psa też tolerują ale miłością nie pałają. Są u mnie od października. Muszę je rozdzielić bo jedna drugą nakręca. Uwielbiają towarzystwo kocich chłopców. Muszą iść na dokocenie. Papetka (czarna z białymi łapkami) jest łagodniejsza i myślę, że bez Straszki szybko się otworzy. Straszka (czarno biała) to chodzący sykacz, ale to strach, nic więcej. Dziewczyny są zdrowe, bez kocich chorób (testy zrobione), odrobaczone, 11 kwietnia miały zabieg kastracji, zaszczepione, korzystają z kuwety. Kwestia kilku dni i mogą zmienić lokal na docelowy. Szukam tylko poważnych domów, znających koty. Kotki są niewychodzące i nie szukam dla nich podwórka, musi być zabezpieczone mieszkanie. Może zdarzy się cud i znajdą swojego człowieka. 9 kotów to o dwa za dużo, nie mogą ze mną zostać bo nie będę miała szansy pomóc kolejnym kotom. Z poprzednimi sobie poradziłam ale niestety tak się wszystko poukładało, że tym razem nie miałam za dużo czasu dla swoich, nie mówiąc o oswajaniu straszaków. Monika