Błagamy o dom! Mirabel musi wracać na dwór!
Tylko nie ma gdzie. Został porzucony na wsi… Była propozycja domu ale pani się ostatecznie nie zdecydowała

Niewiem co robić… To taki miziak. Przez krótki czas pokochałam go… jest przecudowny. Jak mam pozwolić mu odejść?

Niestety będzie musiał wrócić gdzie warunków nie ma. Będzie musiał się tułać i walczyć. Chodź ewidentnie nie radzi sobie na ulicy. Ale nikt nie ma dla niego miejsca… Trafił z gorączką, stanem zapalnym jelit… wychudzony, wygłodniały, odwodniony… Ale pełen miłości i nadziei…
Nabrał trochę na wadze, biegunki ustały, jest po badaniu krwi, odrobaczony.

Czy młodziutki kocurek, przed którym całe życie zasługuje na taki los?

Nie. Nikt nie zasługuje… Ale co robić gdy nie można już nic?…

Mirabel jest strasznym miziakiem. Typowy kanapowiec kochający wszyskich. Pragnący towarzystwa człowieka i miłości. Sam upomina się o kontakt głośnym miałczeniem. Kocha ocierać się o nogi i pokazywać brzuszek… Lubi być noszony na rękach.
Ociera się o kratki prosząc o ratunek.

Niestety trafił tylko na kastrację. Przeszedł już zabieg. Jego czas u mnie trochę się przedłużył z racji wyprowadzenia na prostą… To jego ostatnia szansa. Jedyna. Ale jest dorosły więc nasza nadzieja na dom gaśnie…
Szczególnie po tych wszystkich obiecankach z których nic nie wynika…

Mirabel jest naprawdę wyjątkowy. Ma inną buźkę, i jest piękne umaszczony… jaśniutki… Wysoki kot ale chudzinka jeszcze… za to z wielkim sercem. On zaufał odrazu, dlaczego ma być znów zraniony?

Postanowiłam spróbować licząc w moc internetu i dobrych ludzi. Może znajdzie się dla niego dobry dom niewychodzacy? Z wiedzą i zabezpieczeniami? Tak bardzo go potrzebuje… kontakt 79*****52 nie odpowiadamy na SMS. Kocurek dostał imię robocze MIRABEL.
Lubi inne koty, ma około 2/3lat. Jeśli znajdzie się dom zostanie zaszczepiony, będzie miał testy i książeczkę zdrowia. Transport na terenie całej Polski.