Firmowe
Rok wydania: 2020
Okładka: Twarda
Stan: Nowe
Opis
W ogłoszeniu znajdują się wszystkie dostępne zdjęcia.
Produkty które sprzedaję są całkowicie nowe, bardzo często oryginalnie zapakowane przez producenta.
Jeżeli nie znalezli Państwo poszukiwanego tytułu w mojej ofercie bardzo proszę o kontakt.
Jest możliwość wystawienia zbiorczego ogłoszenia, oraz negocjacji ceny w przypadku zamówienia kilku produktów o łącznej wartości powyżej 100 zł.
Z racji dużej ilości ogłoszeń bardzo proszę o kontakt poprzez OLX.
Krakowski Rynek jest… morzem, czyli przestrzenią
Kiedy w połowie lat sześćdziesiątych, pod opieką naszej pani, wyruszyłem z małego miasteczka w Małopolsce na pierwszą klasową wycieczkę nad Bałtyk, zobaczyłem z perspektywy wydmy w Łebie ów bezmiar i – oniemiałem! Nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś tak dużego, rozległego, bezkresnego i tajemniczego
To, co ujrzałem, przerosło dziecięcy horyzont mojego świata, a małe miasteczko, w którym mieszkałem, stało się od tej pory jeszcze mniejsze
Poczułem, że to, co „bezbrzeżne” i „nieogarnione” – już na zawsze zawładnie moją wyobraźnią
Rzecz bowiem w tym, że na horyzoncie Bałtyku nie było nic! Żadnego śladu człowieka, żadnej ulicy czy kamienicy, no nic i nic! Nawet Szwecji nie było widać
Jedynie linia, która oddzielała jeden błękit od drugiego, nieco jaśniejszego
Prawdę mówiąc, oniemieliśmy wszyscy, nawet mój wiecznie rozgadany kumpel Józek Babula
Dopiero potem zrozumiałem, że zobaczyliśmy coś, co dla wielu z nas okazało się doświadczeniem przełomowym
Dotknęliśmy przestrzeni: oddechu wolności, czystości, tęsknoty, zachwytu nad pięknem i radością życia, ale i warunku bycia dobrym dla ludzi
Nikt z nas nie zdawał sobie wówczas sprawy, że nasze pierwsze spojrzenie na Bałtyk oznaczało zew wolności i piękna
Dwa lata później ta sama klasa czterdziestu dwóch uczniów szkoły podstawowej zatrzymała się u wylotu ulicy Szewskiej
Ujrzeliśmy Sukiennice, Bazylikę Mariacką, a nieco bliżej, po prawej stronie, Wieżę Ratuszową
Tak, już kiedyś to przeżyłem… poczułem się jak nad Bałtykiem! Niby wszystko inne: tam Natura i brak detali, a tu Architektura (wówczas nie znałem jeszcze tego pojęcia, wszak mieszkałem w prostym bloku przy ulicy Marii Konopnickiej)
Ale – zachwyt ten sam, to samo poczucie onieśmielenia, ten sam niepokój i niepewność wobec czegoś, co widzę po raz pierwszy w życiu
Ten sam chwilowy brak tchu, to samo onieśmielenie i to samo poczucie, że… TO jest takie piękne! Od tamtego czasu niewiele się zmieniło
Upłynęło kilkadziesiąt lat, dobry Pan Bóg obdarował mnie przywilejem codziennego bywania na krakowskim Rynku – a ja ciągle uczę się go od nowa i od nowa
Andrzej Nowakowski
Produkty które sprzedaję są całkowicie nowe, bardzo często oryginalnie zapakowane przez producenta.
Jeżeli nie znalezli Państwo poszukiwanego tytułu w mojej ofercie bardzo proszę o kontakt.
Jest możliwość wystawienia zbiorczego ogłoszenia, oraz negocjacji ceny w przypadku zamówienia kilku produktów o łącznej wartości powyżej 100 zł.
Z racji dużej ilości ogłoszeń bardzo proszę o kontakt poprzez OLX.
Krakowski Rynek jest… morzem, czyli przestrzenią
Kiedy w połowie lat sześćdziesiątych, pod opieką naszej pani, wyruszyłem z małego miasteczka w Małopolsce na pierwszą klasową wycieczkę nad Bałtyk, zobaczyłem z perspektywy wydmy w Łebie ów bezmiar i – oniemiałem! Nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś tak dużego, rozległego, bezkresnego i tajemniczego
To, co ujrzałem, przerosło dziecięcy horyzont mojego świata, a małe miasteczko, w którym mieszkałem, stało się od tej pory jeszcze mniejsze
Poczułem, że to, co „bezbrzeżne” i „nieogarnione” – już na zawsze zawładnie moją wyobraźnią
Rzecz bowiem w tym, że na horyzoncie Bałtyku nie było nic! Żadnego śladu człowieka, żadnej ulicy czy kamienicy, no nic i nic! Nawet Szwecji nie było widać
Jedynie linia, która oddzielała jeden błękit od drugiego, nieco jaśniejszego
Prawdę mówiąc, oniemieliśmy wszyscy, nawet mój wiecznie rozgadany kumpel Józek Babula
Dopiero potem zrozumiałem, że zobaczyliśmy coś, co dla wielu z nas okazało się doświadczeniem przełomowym
Dotknęliśmy przestrzeni: oddechu wolności, czystości, tęsknoty, zachwytu nad pięknem i radością życia, ale i warunku bycia dobrym dla ludzi
Nikt z nas nie zdawał sobie wówczas sprawy, że nasze pierwsze spojrzenie na Bałtyk oznaczało zew wolności i piękna
Dwa lata później ta sama klasa czterdziestu dwóch uczniów szkoły podstawowej zatrzymała się u wylotu ulicy Szewskiej
Ujrzeliśmy Sukiennice, Bazylikę Mariacką, a nieco bliżej, po prawej stronie, Wieżę Ratuszową
Tak, już kiedyś to przeżyłem… poczułem się jak nad Bałtykiem! Niby wszystko inne: tam Natura i brak detali, a tu Architektura (wówczas nie znałem jeszcze tego pojęcia, wszak mieszkałem w prostym bloku przy ulicy Marii Konopnickiej)
Ale – zachwyt ten sam, to samo poczucie onieśmielenia, ten sam niepokój i niepewność wobec czegoś, co widzę po raz pierwszy w życiu
Ten sam chwilowy brak tchu, to samo onieśmielenie i to samo poczucie, że… TO jest takie piękne! Od tamtego czasu niewiele się zmieniło
Upłynęło kilkadziesiąt lat, dobry Pan Bóg obdarował mnie przywilejem codziennego bywania na krakowskim Rynku – a ja ciągle uczę się go od nowa i od nowa
Andrzej Nowakowski
ID: 919245489
Skontaktuj się
Leo Land
Na OLX od sierpień 2023
Ostatnio online dziś o 01:01
Wszystkie oceny są weryfikowane. Mogą je wystawiać tylko osoby, które kupiły przedmiot z Przesyłką OLX.
xxx xxx xxx
Dodane 16 września 2024
Czas. Rynek w Krakowie/ Time. Kraków's Main Market - Andrzej Nowakows
Tylko przedmiot
167,08 zł
Cena z Przesyłką OLX
Leo Land
Na OLX od sierpień 2023
Ostatnio online dziś o 01:01
Wszystkie oceny są weryfikowane. Mogą je wystawiać tylko osoby, które kupiły przedmiot z Przesyłką OLX.
Lokalizacja