Prywatne
Stan: Używane
Opis
Komplet cyklu Gwiazda Wenus Gwiazda Lucyfer autorstwa Witolda Jabłońskiego.
Oprawa: miękka
Format: 120 x 195 mm
Stan: bardzo dobry
Tom I: Uczeń czarnoksiężnika; wyd. Supernowa 2003
Tom II: Metamorfozy; wyd. Supernowa 2004
Tom III: Ogród miłości; wyd. Supernowa 2006
Tom IV: Trupi korowód; wyd. Supernowa 2007
Historyczne fantasy to nie lektura dla mięczaków. Jak się o tym przekonać? Wystarczy postarać się przeczytać Trylogię Husycką Andrzeja Sapkowskiego w taki sposób, aby zapamiętać imiona wszystkich postaci nie-epizodycznych, to jest tych występujących w więcej niż jednym rozdziale. Wykonalne? Być może. Jeżeli Tobie, drogi czytelniku, taki wyczyn nie sprawił problemu, to możesz śmiało brać się za Gwiazdę Wenus, gwiazdę Lucyfer autorstwa Witolda Jabłońskiego – jest pewna szansa, że zapamiętasz więcej niż 50% treści.
Cały cykl, na który składają się cztery tomy – Uczeń czarnoksiężnika, Metamorfozy, Ogród miłości i Trupi korowód – to prawdziwe wyzwanie nawet dla wytrawnych fanów fantastyki historycznej. Opowiada on o losach Witelona – śląskiego mędrca, potężnego czarnoksiężnika i, co tu dużo mówić, prawdziwego sukinsyna, który w dodatku jest postacią historyczną. Witelo, jak czasem zapisuje się jego imię, żył w czasach Polski dzielnicowej, kiedy nikt nie mógł być pewien, pod czyim panowaniem obudzi się następnego ranka. Władcy wzrastali w chwale, płodzili potomków, gnuśnieli i byli mordowani. Kraj uginał się pod ościennymi potęgami, by za parę lat zmieść swoich przeciwników niepowstrzymanym ciosem… Słowem – wspaniały czas dla kogoś, kto w życiu kieruje się wyłącznie wyrachowaną logiką i czystym pragmatyzmem. Taki właśnie jest główny bohater – amoralny (czy może raczej: stojący ponad moralnością), demoniczny i – bardzo często – odpychający oraz wstrętny jak mało kto. Witelon bez skrupułów pnie się po szczeblach dworskiej kariery (bynajmniej nie ograniczonej do jednego tylko dworu), morduje ludzi maluczkich i potężnych (w tym trzech królów), pławi się w sodomii i czarnej magii, a wszystkie swoje dokonania dokładnie opisuje na kartach osobistej kroniki. Nie da się nawet pokrótce streścić losów tego przerażającego człowieka – już sam pierwszy tom jest napakowany ważnymi wydarzeniami aż po krawędzie okładki, a spamiętanie ich wszystkich wydaje się niemożliwością. Losy Witelona są diabelnie interesujące i choć ich śledzenie bez żadnej przerwy może zamęczyć na śmierć, to czytelnik nie ma ochoty odstąpić od tego zamierzenia.
Tak, to nie błąd – zamęczyć na śmierć. Bo choć książka Witolda Jabłońskiego to istna uczta dla wyobraźni, to czytanie jej w większych dawkach niesamowicie męczy. Postacie mieszają się ze sobą, wątki wylatują z pamięci, zależności zaczynają się przenikać. Więcej niż trzydzieści stron lektury na raz sprawia, że w czytelnik gubi się w tym wszystkim i podświadomie chce – choćby przez chwilkę – poczytać coś lżejszego, coś, co nie będzie wymagało od mózgu przetwarzania tak niesamowitej ilości informacji. Tym bardziej, iż nawet sama forma książki jest mało przyjazna dla odbiorcy – narrator jest pierwszoosobowy, niezwykle elokwentny i nie skąpi stylizacji, a dialogów jest tak mało, że można by nimi wszystkimi zapisać co najwyżej trzy, może cztery kartki. Z tego ostatniego powodu strony są tak gęsto zadrukowane, że już po kilku minutach można dostać oczopląsu.
Pomimo tego warto się "pomęczyć" i przeczytać dzieło Witolda Jabłońskiego. "Dzieło", bowiem coś takiego wychodzi spod pióra pisarza raz w życiu i nie sądzę, by temu – bądź co bądź uznanemu autorowi – chciało się kiedykolwiek pisać coś bardziej monumentalnego. Każda stronica książki pokazuje, jaki ogrom pracy Jabłoński włożył w jej stworzenie, nawet jeśli czasem nie trzymał się ściśle realiów historycznych, czy wręcz naginał je w celu sparodiowania współczesnej rzeczywistości (jak choćby w przypadku nawiązania do "łabędziej sprawy" w Toruniu czy jednego z jego sławetnych mieszkańców) i nie tylko.
Jeśli więc ktoś uważa się za wielbiciela historycznej fantasy, a Lux perpetua już dawno za nim, powinien bez wahania zakupić całość cyklu o Witelonie i zacząć go pochłaniać. Byle pomału i niewielkimi porcjami (bo czytanie wszystkiego pod rząd mogłoby – jak podejrzewam – doprowadzić do pomniejszej choroby psychicznej). Gwiazda Wenus, gwiazda Lucyfer to prawdziwa perełka gatunku, która powinna być znana każdemu, kto mieni się fanem polskiej fantastyki.
Więcej o cyklu:
https://lubimyczytac.pl/cykl/1376/gwiazda-wenus-gwiazda-lucyfer
Oprawa: miękka
Format: 120 x 195 mm
Stan: bardzo dobry
Tom I: Uczeń czarnoksiężnika; wyd. Supernowa 2003
Tom II: Metamorfozy; wyd. Supernowa 2004
Tom III: Ogród miłości; wyd. Supernowa 2006
Tom IV: Trupi korowód; wyd. Supernowa 2007
Historyczne fantasy to nie lektura dla mięczaków. Jak się o tym przekonać? Wystarczy postarać się przeczytać Trylogię Husycką Andrzeja Sapkowskiego w taki sposób, aby zapamiętać imiona wszystkich postaci nie-epizodycznych, to jest tych występujących w więcej niż jednym rozdziale. Wykonalne? Być może. Jeżeli Tobie, drogi czytelniku, taki wyczyn nie sprawił problemu, to możesz śmiało brać się za Gwiazdę Wenus, gwiazdę Lucyfer autorstwa Witolda Jabłońskiego – jest pewna szansa, że zapamiętasz więcej niż 50% treści.
Cały cykl, na który składają się cztery tomy – Uczeń czarnoksiężnika, Metamorfozy, Ogród miłości i Trupi korowód – to prawdziwe wyzwanie nawet dla wytrawnych fanów fantastyki historycznej. Opowiada on o losach Witelona – śląskiego mędrca, potężnego czarnoksiężnika i, co tu dużo mówić, prawdziwego sukinsyna, który w dodatku jest postacią historyczną. Witelo, jak czasem zapisuje się jego imię, żył w czasach Polski dzielnicowej, kiedy nikt nie mógł być pewien, pod czyim panowaniem obudzi się następnego ranka. Władcy wzrastali w chwale, płodzili potomków, gnuśnieli i byli mordowani. Kraj uginał się pod ościennymi potęgami, by za parę lat zmieść swoich przeciwników niepowstrzymanym ciosem… Słowem – wspaniały czas dla kogoś, kto w życiu kieruje się wyłącznie wyrachowaną logiką i czystym pragmatyzmem. Taki właśnie jest główny bohater – amoralny (czy może raczej: stojący ponad moralnością), demoniczny i – bardzo często – odpychający oraz wstrętny jak mało kto. Witelon bez skrupułów pnie się po szczeblach dworskiej kariery (bynajmniej nie ograniczonej do jednego tylko dworu), morduje ludzi maluczkich i potężnych (w tym trzech królów), pławi się w sodomii i czarnej magii, a wszystkie swoje dokonania dokładnie opisuje na kartach osobistej kroniki. Nie da się nawet pokrótce streścić losów tego przerażającego człowieka – już sam pierwszy tom jest napakowany ważnymi wydarzeniami aż po krawędzie okładki, a spamiętanie ich wszystkich wydaje się niemożliwością. Losy Witelona są diabelnie interesujące i choć ich śledzenie bez żadnej przerwy może zamęczyć na śmierć, to czytelnik nie ma ochoty odstąpić od tego zamierzenia.
Tak, to nie błąd – zamęczyć na śmierć. Bo choć książka Witolda Jabłońskiego to istna uczta dla wyobraźni, to czytanie jej w większych dawkach niesamowicie męczy. Postacie mieszają się ze sobą, wątki wylatują z pamięci, zależności zaczynają się przenikać. Więcej niż trzydzieści stron lektury na raz sprawia, że w czytelnik gubi się w tym wszystkim i podświadomie chce – choćby przez chwilkę – poczytać coś lżejszego, coś, co nie będzie wymagało od mózgu przetwarzania tak niesamowitej ilości informacji. Tym bardziej, iż nawet sama forma książki jest mało przyjazna dla odbiorcy – narrator jest pierwszoosobowy, niezwykle elokwentny i nie skąpi stylizacji, a dialogów jest tak mało, że można by nimi wszystkimi zapisać co najwyżej trzy, może cztery kartki. Z tego ostatniego powodu strony są tak gęsto zadrukowane, że już po kilku minutach można dostać oczopląsu.
Pomimo tego warto się "pomęczyć" i przeczytać dzieło Witolda Jabłońskiego. "Dzieło", bowiem coś takiego wychodzi spod pióra pisarza raz w życiu i nie sądzę, by temu – bądź co bądź uznanemu autorowi – chciało się kiedykolwiek pisać coś bardziej monumentalnego. Każda stronica książki pokazuje, jaki ogrom pracy Jabłoński włożył w jej stworzenie, nawet jeśli czasem nie trzymał się ściśle realiów historycznych, czy wręcz naginał je w celu sparodiowania współczesnej rzeczywistości (jak choćby w przypadku nawiązania do "łabędziej sprawy" w Toruniu czy jednego z jego sławetnych mieszkańców) i nie tylko.
Jeśli więc ktoś uważa się za wielbiciela historycznej fantasy, a Lux perpetua już dawno za nim, powinien bez wahania zakupić całość cyklu o Witelonie i zacząć go pochłaniać. Byle pomału i niewielkimi porcjami (bo czytanie wszystkiego pod rząd mogłoby – jak podejrzewam – doprowadzić do pomniejszej choroby psychicznej). Gwiazda Wenus, gwiazda Lucyfer to prawdziwa perełka gatunku, która powinna być znana każdemu, kto mieni się fanem polskiej fantastyki.
Więcej o cyklu:
https://lubimyczytac.pl/cykl/1376/gwiazda-wenus-gwiazda-lucyfer
ID: 814265289
xxx xxx xxx
Dodane 31 lipca 2025
Cykl Gwiazda Wenus Gwiazda Lucyfer - W.Jabłoński
Tylko przedmiot
160 zł
Przedmiot z Pakietem Ochronnym
Lokalizacja
Zwroty
Pakiet Ochronny
Zwróć przedmiot, jeśli jest uszkodzony lub niezgodny z opisem. Zgłoś problem do 24 h od otrzymania przedmiotu. Szczegóły