Proponuję, by obok ślęczenia przed laptopem i gier na smartfonie przytulić psie dziecko - ślicznego, puchatego i wiernego tybetańczyka - lhasa apso...nie mylić z shih-tzu. Lhasa apso to pies o wyjątkowym charakterze - nie dla każdego, bo ma swoje zdanie. Lhasaki nie narzucają się, choć są w pobliżu - tuż na wyciagnięcie ręki. Dumny i elegancki, wesoły, ciekawski, nieco uparty.
Maluch jest doskonale zsocjalizowany, wyrasta z rodzeństwem i swoją czterołapną rodziną.
Będzie gotowy do zmiany domku na początku listopada. - odrobaczony, zaszczepiony i zaczipowany, z książeczką zdrowia i metryką.
Do kochania i na międzynarodowe ringi - doskonała alternatywa dla zwyrodnień kręgosłupa i chorób oczu, bo przecież dużo zdrowsze są spacery i spotkania z kolegami twarzą w twarz, a nie przez szkiełko monitora.
Zapraszam do kontaktu telefonicznego.