Prywatne
Rok wydania: 2018
Okładka: Miękka
Stan: Nowe
Tematyka: Zdrowie i styl życia
Opis
Creative flow Rok uważnego życia Jocelyn de Kwant
365 sposobów aby cieszyć się chwilą
BUCHMANN
Tytuł oryginału: Creative Flow. A year in my mindful life
Autorka: Jocelyn de Kwant
Ilustracje: Sanny van Loon
Redaktor inicjująca: Olga Święcicka
Kompleksowe opracowanie projektu: Quendi Language Services w składzie:
Tłumaczenie: Agata Trzcińska-Hildebrandt
Redakcja: Anna Stawińska
Korekta: Ida Jahnke
ISBN: 978********6070-8
Ta przepięknie ilustrowana książka
przedstawia 365 kreatywnych wskazówek.
jak być uważnym: rysować, pisać, bawić się,
nawiązywać relacje.. po prostu być.
Creative Flow skupia się na prostych
przyjemnościach, które prowadzą do
codziennej uważności i dobrostanu
poprzez osobistą twórczość. Uczy, jak
celebrować zwyczajne, ale cenne chwile
w życiu – od radości bazgrolenia
i szkicowania poprzez poprawę jakości
medytacji czy pobudzenie wyobraźni.
Czy masz wrażenie, że ciągle gdzieś pędzisz, wykonujesz jedno zadanie za drugim? Czy bez przerwy wybiegasz myślami w przyszłość i nigdy nie masz czasu dla siebie? Oto prosty sposób, aby na kilka minut dziennie wyrwać się z rutyny, docenić otaczający świat i rozbudzić swoją kreatywność. Creative Flow skupia się na prostych przyjemnościach, które poprzez osobistą twórczość prowadzą do codziennej uważności i dobrostanu. Uczy, jak celebrować zwyczajne, ale cenne chwile w życiu – od radości bazgrolenia i szkicowania poprzez poprawę jakości medytacji czy pobudzenie wyobraźni.
Spis treści
WSTĘP 6
Jeden
PRZYRODA 10
Siedem
ZMYSŁY 124
Dwa
CODZIENNE ŻYCIE 32
Osiem
PISANIE 140
Trzy
ZABAWA 50
Dziewięć
TWÓRCZOŚĆ 160
Cztery
CIAŁO 68
Dziesięć
ODKRYWANIE 182
Pięć
BAZGROŁY 84
Jedenaście
JEDZENIE 200
Sześć
RELACJE 104
Dwanaście
LENIUCHOWANIE 220
REKOMENDOWANE LEKTURY 238
PODZIĘKOWANIA 240
WSTĘP
W dzieciństwie żyjemy tu i teraz. Godzinami rysujemy, zapominając o otaczającej nas rzeczywistości, wylegujemy się w łóżku, patrząc na cienie rzucane przez własne dłonie, albo odkrywamy tajemniczy świat owadów na podwórku. Kiedy jesteśmy dziećmi, skupienie na tu i teraz jest oczywiste. Nie zdajemy sobie sprawy, jak cudowna jest chwila obecna i jak trzeba ją cenić. Z biegiem czasu takie chwile zdarzają się coraz rzadziej. Po przekroczeniu dwudziestki ciągle jesteśmy w biegu. Nie mamy czasu, żeby cieszyć się chwilą - w pracy myślimy o domu, a w domu o pracy. Zawsze przejmujemy się tym, co mamy do załatwienia, co powinniśmy byli powiedzieć albo zrobić inaczej.
Takie życie jest ogromnie stresujące. Kiedy miałam 25 lat, stwierdzono u mnie syndrom wypalenia. Nie znałam wówczas nikogo z takim syndromem. Co się działo? Nic nie byłam w stanie robić W nocy miałam napady lękowe, a brzuch bolał mnie cały czas. Byłam zmęczona, tak zmęczona, że nie byłam nawet w stanie czytać. Lekarz kazał mi zostać w domu i dojść do siebie - zajęło mi to całe miesiące.
Dużo chodziłam do terapeuty i dużo spałam.
Zaczęłam też wychodzić na długie spacery - każdego dnia o tej samej porze maszerowałam przez trzy godziny. Wróciłam do robót ręcznych - uwielbiałam je jako dziecko, ale potem całkowicie zarzuciłam. Powoli wracałam do formy. Kiedy znowu byłam w stanie funkcjonować, to obiecałam sobie, że nigdy więcej do czegoś takiego nie dopuszczę. Przeczytałam o stresie i wypaleniu wszystko, co wpadło mi w ręce. Starałam się też robić rzeczy, które w ciągu spędzonych w domu tygodni mnie uspokajały mieć kontakt z przyrodą i codziennie robić coś tylko dla mnie. Całe szczęście, że jako redaktorka magazynów kobiecych mogłam wypróbowywać różne rzeczy i rozmawiać z ciekawymi ludźmi. Zbierałam różne życiowe mądrości i nowinki ze świata nauki jak dziecko kolekcjonujące naklejki z piłkarzami. Kiedy w 2008 r. zaczęłam pracować dla „Flow Magazine", byłam w swoim żywiole.„Flow" to magazyn poświęcony twórczości i psychologii pozytywnej. Jednym z głównych poruszanych w nim tematów jest uważność. Odkrycie uważności zmieniło moje życie. Wszystko stało się jasne. Gdybym ją odkryła wcześniej, być może nigdy bym się nie wypaliła. Gdybym była bardziej uważna, zauważyłabym, że coś jest ze mną nie tak na długo przed tym, kiedy nic już nie mogłam z tym zrobić. Przeżyłabym więcej chwil relaksu i wewnętrznego spokoju. Akceptowałabym różne sytuacje, zamiast starać się je naprawić albo ciągle planować. W mojej podróży odkryłam coś jeszcze
- jest bardzo wiele osób takich jak ja. Są zmęczeni tym codziennym wyścigiem, chcą zwolnić i być znów twórczy, chcą tworzyć własnymi rękami zamiast na komputerze. Odkryli, że życie to coś więcej niż zarabianie i ciągły bieg z punktu A do B. Podobnie jak ja, próbują skupić się na tu i teraz. Jak to jednak jest z wieloma rzeczami, badania i pisanie o czymś nie sprawią, że łatwiej będzie stosować się do opisanych zasad. Co więc zrobiłam? Postanowiłam poświęcić parę minut każdego dnia i wykonać jedną czynność, poświęcając jej całą moją uwagę. Zdaję sobie sprawę, że uważność wymaga znacznie więcej, ale takie parę minut mogłam przynajmniej zaplanować. Szybko stwierdziłam, że najłatwiej mi jest skupić się na tu i teraz, kiedy coś tworzę - rysuję, piszę albo pracuję nad rękodziełem. Im częściej planowałam sobie takie chwile, tym bardziej stawały się one moją drugą naturą. Takie właśnie momenty w ciągu dnia pomagają nam się uspokoić w stresie. Takie chyba jest życie - stresu nie da się uniknąć. Wszystko, co mi pomogło, opisałam w tej książeczce, która pomaga wygospodarować sobie moment uważności każdego dnia na rysowanie, tworzenie, budowę relacji i rozwój. Niektóre wskazówki są proste, inne po prostu zabawne, jeszcze inne to przemyślenia mądrych ludzi, którzy mi pomogli, ale wszystkie kładą nacisk na to, aby skupić się na drobiazgach, docenić chwilę bieżącą i uwolnić kreatywność. Czasem po prostu trzeba się znowu poczuć jak beztroskie siedmioletnie dziecko.
Czasem trzeba się położyć i obserwować cienie.
PRZYRODA
49 50
PRZYRODA
ZWRACAM SIĘ DO NATURY PO UKOJENIE I UZDROWIENIE
ORAZ PO ZDOLNOŚĆ UPORZĄDKOWANIA MYŚLI
Absolutnie zgadzam się z powyższymi słowami amerykańskiego eseisty Johna Burroughsa (1837-1921). Najłatwiej jest uspokoić myśli na łonie przyrody. Promienie słoneczne odbijające się od fal, śpiew ptaków, szum liści na wietrze - już samo pisanie tych słów sprawia, że czuję się lepiej.
Nie trzeba badań naukowych, aby wiedzieć, że spędzanie czasu wśród natury jest dla nas dobre. Czujemy to każdą komórką ciała. Badania wykazały. że kontakt z przyrodą zmniejsza naszą impulsywność, pomaga nam się zrelaksować i sprawia, że stajemy się bardziej pomocni i twórczy. W otoczeniu
przyrody mniej odczuwamy ból fizyczny, samotność i izolację. Dzieci, które mają kontakt z przyrodą, doskonale się rozwijają. Te zalety można mnożyć w nieskończoność.
Człowiek nie jest przystosowany do tego, żeby spędzać całe dnie wśród cegieł i betonu. Naukowcy z całego świata zachęcają więc mieszczuchów, aby spędzali więcej czasu na lonie przyrody. Zbyt krótki kontakt z pięknem natury powoduje problemy zdrowotne i zmniejsza dobrostan umysłowy.
Japoński zwyczaj kąpieli leśnych.
w ramach których ludzie spędzają czas w lesie, ogranicza stres i poprawia stan zdrowia. Mam dobrą wiadomość - aby poprawić swój dobrostan, wcale nie musisz iść do lasu. Jeżeli na co dzień zwracasz uwagę na elementy przyrody w swoim otoczeniu, to już korzystasz z jej mocy. Przelatujące nad głową ptaki, życie toczące się w sadzawkach i strumieniach, dryfujące chmury, księżyc -a nawet coś tak zwykłego, jak podziw dla małego kwiatka, który dzielnie wyrasta z pęknięcia betonu. Rozejrzyj się i doceň piękno otoczenia.
JOCELYN DE KWANT
jest dziennikarką i redaktorką.
Specjalizuje się w treningu uważności i prostym życiu. Współpracowała z wieloma pismami, w tym „Flow" -wielokrotnie nagradzanym międzynarodowym magazynem poświęconym twórczości i uważności. Jocelyn mieszka z rodziną w Amsterdamie. Ma ogródek warzywny i vana VW.
365 sposobów aby cieszyć się chwilą
BUCHMANN
Tytuł oryginału: Creative Flow. A year in my mindful life
Autorka: Jocelyn de Kwant
Ilustracje: Sanny van Loon
Redaktor inicjująca: Olga Święcicka
Kompleksowe opracowanie projektu: Quendi Language Services w składzie:
Tłumaczenie: Agata Trzcińska-Hildebrandt
Redakcja: Anna Stawińska
Korekta: Ida Jahnke
ISBN: 978********6070-8
Ta przepięknie ilustrowana książka
przedstawia 365 kreatywnych wskazówek.
jak być uważnym: rysować, pisać, bawić się,
nawiązywać relacje.. po prostu być.
Creative Flow skupia się na prostych
przyjemnościach, które prowadzą do
codziennej uważności i dobrostanu
poprzez osobistą twórczość. Uczy, jak
celebrować zwyczajne, ale cenne chwile
w życiu – od radości bazgrolenia
i szkicowania poprzez poprawę jakości
medytacji czy pobudzenie wyobraźni.
Czy masz wrażenie, że ciągle gdzieś pędzisz, wykonujesz jedno zadanie za drugim? Czy bez przerwy wybiegasz myślami w przyszłość i nigdy nie masz czasu dla siebie? Oto prosty sposób, aby na kilka minut dziennie wyrwać się z rutyny, docenić otaczający świat i rozbudzić swoją kreatywność. Creative Flow skupia się na prostych przyjemnościach, które poprzez osobistą twórczość prowadzą do codziennej uważności i dobrostanu. Uczy, jak celebrować zwyczajne, ale cenne chwile w życiu – od radości bazgrolenia i szkicowania poprzez poprawę jakości medytacji czy pobudzenie wyobraźni.
Spis treści
WSTĘP 6
Jeden
PRZYRODA 10
Siedem
ZMYSŁY 124
Dwa
CODZIENNE ŻYCIE 32
Osiem
PISANIE 140
Trzy
ZABAWA 50
Dziewięć
TWÓRCZOŚĆ 160
Cztery
CIAŁO 68
Dziesięć
ODKRYWANIE 182
Pięć
BAZGROŁY 84
Jedenaście
JEDZENIE 200
Sześć
RELACJE 104
Dwanaście
LENIUCHOWANIE 220
REKOMENDOWANE LEKTURY 238
PODZIĘKOWANIA 240
WSTĘP
W dzieciństwie żyjemy tu i teraz. Godzinami rysujemy, zapominając o otaczającej nas rzeczywistości, wylegujemy się w łóżku, patrząc na cienie rzucane przez własne dłonie, albo odkrywamy tajemniczy świat owadów na podwórku. Kiedy jesteśmy dziećmi, skupienie na tu i teraz jest oczywiste. Nie zdajemy sobie sprawy, jak cudowna jest chwila obecna i jak trzeba ją cenić. Z biegiem czasu takie chwile zdarzają się coraz rzadziej. Po przekroczeniu dwudziestki ciągle jesteśmy w biegu. Nie mamy czasu, żeby cieszyć się chwilą - w pracy myślimy o domu, a w domu o pracy. Zawsze przejmujemy się tym, co mamy do załatwienia, co powinniśmy byli powiedzieć albo zrobić inaczej.
Takie życie jest ogromnie stresujące. Kiedy miałam 25 lat, stwierdzono u mnie syndrom wypalenia. Nie znałam wówczas nikogo z takim syndromem. Co się działo? Nic nie byłam w stanie robić W nocy miałam napady lękowe, a brzuch bolał mnie cały czas. Byłam zmęczona, tak zmęczona, że nie byłam nawet w stanie czytać. Lekarz kazał mi zostać w domu i dojść do siebie - zajęło mi to całe miesiące.
Dużo chodziłam do terapeuty i dużo spałam.
Zaczęłam też wychodzić na długie spacery - każdego dnia o tej samej porze maszerowałam przez trzy godziny. Wróciłam do robót ręcznych - uwielbiałam je jako dziecko, ale potem całkowicie zarzuciłam. Powoli wracałam do formy. Kiedy znowu byłam w stanie funkcjonować, to obiecałam sobie, że nigdy więcej do czegoś takiego nie dopuszczę. Przeczytałam o stresie i wypaleniu wszystko, co wpadło mi w ręce. Starałam się też robić rzeczy, które w ciągu spędzonych w domu tygodni mnie uspokajały mieć kontakt z przyrodą i codziennie robić coś tylko dla mnie. Całe szczęście, że jako redaktorka magazynów kobiecych mogłam wypróbowywać różne rzeczy i rozmawiać z ciekawymi ludźmi. Zbierałam różne życiowe mądrości i nowinki ze świata nauki jak dziecko kolekcjonujące naklejki z piłkarzami. Kiedy w 2008 r. zaczęłam pracować dla „Flow Magazine", byłam w swoim żywiole.„Flow" to magazyn poświęcony twórczości i psychologii pozytywnej. Jednym z głównych poruszanych w nim tematów jest uważność. Odkrycie uważności zmieniło moje życie. Wszystko stało się jasne. Gdybym ją odkryła wcześniej, być może nigdy bym się nie wypaliła. Gdybym była bardziej uważna, zauważyłabym, że coś jest ze mną nie tak na długo przed tym, kiedy nic już nie mogłam z tym zrobić. Przeżyłabym więcej chwil relaksu i wewnętrznego spokoju. Akceptowałabym różne sytuacje, zamiast starać się je naprawić albo ciągle planować. W mojej podróży odkryłam coś jeszcze
- jest bardzo wiele osób takich jak ja. Są zmęczeni tym codziennym wyścigiem, chcą zwolnić i być znów twórczy, chcą tworzyć własnymi rękami zamiast na komputerze. Odkryli, że życie to coś więcej niż zarabianie i ciągły bieg z punktu A do B. Podobnie jak ja, próbują skupić się na tu i teraz. Jak to jednak jest z wieloma rzeczami, badania i pisanie o czymś nie sprawią, że łatwiej będzie stosować się do opisanych zasad. Co więc zrobiłam? Postanowiłam poświęcić parę minut każdego dnia i wykonać jedną czynność, poświęcając jej całą moją uwagę. Zdaję sobie sprawę, że uważność wymaga znacznie więcej, ale takie parę minut mogłam przynajmniej zaplanować. Szybko stwierdziłam, że najłatwiej mi jest skupić się na tu i teraz, kiedy coś tworzę - rysuję, piszę albo pracuję nad rękodziełem. Im częściej planowałam sobie takie chwile, tym bardziej stawały się one moją drugą naturą. Takie właśnie momenty w ciągu dnia pomagają nam się uspokoić w stresie. Takie chyba jest życie - stresu nie da się uniknąć. Wszystko, co mi pomogło, opisałam w tej książeczce, która pomaga wygospodarować sobie moment uważności każdego dnia na rysowanie, tworzenie, budowę relacji i rozwój. Niektóre wskazówki są proste, inne po prostu zabawne, jeszcze inne to przemyślenia mądrych ludzi, którzy mi pomogli, ale wszystkie kładą nacisk na to, aby skupić się na drobiazgach, docenić chwilę bieżącą i uwolnić kreatywność. Czasem po prostu trzeba się znowu poczuć jak beztroskie siedmioletnie dziecko.
Czasem trzeba się położyć i obserwować cienie.
PRZYRODA
49 50
PRZYRODA
ZWRACAM SIĘ DO NATURY PO UKOJENIE I UZDROWIENIE
ORAZ PO ZDOLNOŚĆ UPORZĄDKOWANIA MYŚLI
Absolutnie zgadzam się z powyższymi słowami amerykańskiego eseisty Johna Burroughsa (1837-1921). Najłatwiej jest uspokoić myśli na łonie przyrody. Promienie słoneczne odbijające się od fal, śpiew ptaków, szum liści na wietrze - już samo pisanie tych słów sprawia, że czuję się lepiej.
Nie trzeba badań naukowych, aby wiedzieć, że spędzanie czasu wśród natury jest dla nas dobre. Czujemy to każdą komórką ciała. Badania wykazały. że kontakt z przyrodą zmniejsza naszą impulsywność, pomaga nam się zrelaksować i sprawia, że stajemy się bardziej pomocni i twórczy. W otoczeniu
przyrody mniej odczuwamy ból fizyczny, samotność i izolację. Dzieci, które mają kontakt z przyrodą, doskonale się rozwijają. Te zalety można mnożyć w nieskończoność.
Człowiek nie jest przystosowany do tego, żeby spędzać całe dnie wśród cegieł i betonu. Naukowcy z całego świata zachęcają więc mieszczuchów, aby spędzali więcej czasu na lonie przyrody. Zbyt krótki kontakt z pięknem natury powoduje problemy zdrowotne i zmniejsza dobrostan umysłowy.
Japoński zwyczaj kąpieli leśnych.
w ramach których ludzie spędzają czas w lesie, ogranicza stres i poprawia stan zdrowia. Mam dobrą wiadomość - aby poprawić swój dobrostan, wcale nie musisz iść do lasu. Jeżeli na co dzień zwracasz uwagę na elementy przyrody w swoim otoczeniu, to już korzystasz z jej mocy. Przelatujące nad głową ptaki, życie toczące się w sadzawkach i strumieniach, dryfujące chmury, księżyc -a nawet coś tak zwykłego, jak podziw dla małego kwiatka, który dzielnie wyrasta z pęknięcia betonu. Rozejrzyj się i doceň piękno otoczenia.
JOCELYN DE KWANT
jest dziennikarką i redaktorką.
Specjalizuje się w treningu uważności i prostym życiu. Współpracowała z wieloma pismami, w tym „Flow" -wielokrotnie nagradzanym międzynarodowym magazynem poświęconym twórczości i uważności. Jocelyn mieszka z rodziną w Amsterdamie. Ma ogródek warzywny i vana VW.
ID: 1002074959
Dodane 13 lipca 2025
Creative flow Rok uważnego życia Jocelyn de Kwant
Tylko przedmiot
20 zł
Przedmiot z Pakietem Ochronnym
Lokalizacja
Zwroty
Pakiet Ochronny
Zwróć przedmiot, jeśli jest uszkodzony lub niezgodny z opisem. Zgłoś problem do 24 h od otrzymania przedmiotu. Szczegóły