Prywatne
Numer VIN: 1GNEK13RXWJ342534
Model: Tahoe
Rok produkcji: 1998
Paliwo: LPG
Typ nadwozia: SUV
Przebieg: 392 000 km
Kolor: Zielony
Poj. silnika: 5 733 cm³
Stan techniczny: Nieuszkodzony
Skrzynia biegów: Automatyczna
Kraj pochodzenia: Stany Zjednoczone
Moc silnika: 260 KM
Napęd: 4x4 (dołączany ręcznie)
Kierownica: po lewej
Opis
Na sprzedaż oferuję kultowego Chevroleta Tahoe z 1998 roku, napędzanego niezawodnym silnikiem 5.7 Vortec na wtrysku, wspartym instalacją LPG. Butla 92 litu została umieszczona w miejscu koła zapasowego, a jej homologacja obowiązuje aż do 31 marca 2029 r. Ubezpieczenie OC jest ważne do 11 czerwca 2026 r., natomiast przegląd do 27 stycznia 2026 r.
Samochód mam od ponad półtora roku i w tym czasie zainwestowałem w niego naprawdę sporo środków i pracy. Za ponad 3 000 zł (z robocizną) został zrobiony cały przód zawieszenia: nowe tuleje górnych i dolnych wahaczy, łączniki stabilizatora, sworznie, końcówki drążków, amortyzatory, ramię wspornika i końcówka przekładni kierowniczej. Pękniętą szybę, z którą auto kupiłem, wymieniłem na fabrycznie nową (koszt 1 000 zł).
W układzie chłodzenia pojawiła się nowa chłodnica (1 400 zł), wymieniłem również drobne przewody oraz zawór nagrzewnicy. Przy okazji, ok. 8 000 km temu, zmieniłem olej w przednim i tylnym moście oraz reduktorze, a 2 000 km temu odświeżyłem olej silnikowy. W skrzyni automatycznej olej wymieniałem statycznie 8–10 tys. km temu. Nowy pasek klinowy z napinaczem i nowa wiskoza wentylatora dbają o napęd osprzętu, a świeże świece, kopułka i palec (500 km) gwarantują bezproblemowy zapłon. Zapasy – druga kopułka, palec, cewka i komplet przewodów – wożę zawsze w bagażniku.
Instalacja gazowa także przeszła gruntowny serwis: wtryski wyczyszczone ultradźwiękowo, filtry ciekłej i lotnej fazy wymienione. Zimą przy przełączaniu na gaz trzeba chwilę podtrzymać obroty – podejrzewam zużycie membran reduktora; nowy komplet dokładam do auta.
W układzie klimatyzacji zamontowałem nowy skraplacz oraz czujnik ciśnienia, kompresor pracuje bez zastrzeżeń. Do wymiany (lub zakucia) pozostaje jedynie przewód w prawym progu prowadzący do tylnego skraplacza – wolę to zostawić następcy, by zdecydował o metodzie naprawy.
Układ hamulcowy przeszedł pełne odświeżenie: nowy płyn, piasty przednie (ABS działa), tarcze i klocki. Oświetlenie zyskało nowoczesne lampy LED z DRL-ami i dynamicznymi kierunkowskazami (symetryczne USA, do przeróbki; oryginały dokładam); z tyłu również świeże LED-y. Pod spodem Tahoe prezentuje się bardzo dobrze – jedynie miejscowe naloty korozji, które zabezpieczyłem po poprzednim właścicielu. Dach i progi pokryłem Raptorem (mam zdjęcia sprzed malowania, by pokazać brak rdzy). Lewy próg spawałem z powodu wody wpadającej przez brak korka, ale problem został zażegnany, a wnętrze obu progów zabezpieczyłem.
Tahoe stoi zimą w ciepłym garażu; na co dzień używam go jedynie okazjonalnie w weekendy. Silnik pracuje równo, skrzynia zmienia biegi płynnie, napęd 4×4 oraz ABS są w pełni sprawne, a sportowy wydech Magnaflow (montaż poprzednika) nadaje V-ósemce przyjemny, głęboki dźwięk. Wnętrze odświeżyłem skórzanym obszyciem kierownicy i materiałową matą w amerykańskim stylu na deskę.
Jeśli interesuje Cię stan faktyczny, mogę przesłać film z pracy silnika. Do auta dostajesz też komplet zapasowych części oraz zestaw membran do reduktora LPG. Lakier miejscami wymaga kosmetyki (drobne odpryski i punktowe ogniska korozji), ale mechanicznie samochód jest dopieszczony i gotowy nawet na daleką, zagraniczną trasę.
Autko nie pobiera grama oleju, ani płynu chłodniczego niczego nie ubywa.
Czeka na nowego właściciela z bakami „pod korek” – 98-ka pełna, LPG tak samo!
Zapraszam na oględziny :)
Samochód mam od ponad półtora roku i w tym czasie zainwestowałem w niego naprawdę sporo środków i pracy. Za ponad 3 000 zł (z robocizną) został zrobiony cały przód zawieszenia: nowe tuleje górnych i dolnych wahaczy, łączniki stabilizatora, sworznie, końcówki drążków, amortyzatory, ramię wspornika i końcówka przekładni kierowniczej. Pękniętą szybę, z którą auto kupiłem, wymieniłem na fabrycznie nową (koszt 1 000 zł).
W układzie chłodzenia pojawiła się nowa chłodnica (1 400 zł), wymieniłem również drobne przewody oraz zawór nagrzewnicy. Przy okazji, ok. 8 000 km temu, zmieniłem olej w przednim i tylnym moście oraz reduktorze, a 2 000 km temu odświeżyłem olej silnikowy. W skrzyni automatycznej olej wymieniałem statycznie 8–10 tys. km temu. Nowy pasek klinowy z napinaczem i nowa wiskoza wentylatora dbają o napęd osprzętu, a świeże świece, kopułka i palec (500 km) gwarantują bezproblemowy zapłon. Zapasy – druga kopułka, palec, cewka i komplet przewodów – wożę zawsze w bagażniku.
Instalacja gazowa także przeszła gruntowny serwis: wtryski wyczyszczone ultradźwiękowo, filtry ciekłej i lotnej fazy wymienione. Zimą przy przełączaniu na gaz trzeba chwilę podtrzymać obroty – podejrzewam zużycie membran reduktora; nowy komplet dokładam do auta.
W układzie klimatyzacji zamontowałem nowy skraplacz oraz czujnik ciśnienia, kompresor pracuje bez zastrzeżeń. Do wymiany (lub zakucia) pozostaje jedynie przewód w prawym progu prowadzący do tylnego skraplacza – wolę to zostawić następcy, by zdecydował o metodzie naprawy.
Układ hamulcowy przeszedł pełne odświeżenie: nowy płyn, piasty przednie (ABS działa), tarcze i klocki. Oświetlenie zyskało nowoczesne lampy LED z DRL-ami i dynamicznymi kierunkowskazami (symetryczne USA, do przeróbki; oryginały dokładam); z tyłu również świeże LED-y. Pod spodem Tahoe prezentuje się bardzo dobrze – jedynie miejscowe naloty korozji, które zabezpieczyłem po poprzednim właścicielu. Dach i progi pokryłem Raptorem (mam zdjęcia sprzed malowania, by pokazać brak rdzy). Lewy próg spawałem z powodu wody wpadającej przez brak korka, ale problem został zażegnany, a wnętrze obu progów zabezpieczyłem.
Tahoe stoi zimą w ciepłym garażu; na co dzień używam go jedynie okazjonalnie w weekendy. Silnik pracuje równo, skrzynia zmienia biegi płynnie, napęd 4×4 oraz ABS są w pełni sprawne, a sportowy wydech Magnaflow (montaż poprzednika) nadaje V-ósemce przyjemny, głęboki dźwięk. Wnętrze odświeżyłem skórzanym obszyciem kierownicy i materiałową matą w amerykańskim stylu na deskę.
Jeśli interesuje Cię stan faktyczny, mogę przesłać film z pracy silnika. Do auta dostajesz też komplet zapasowych części oraz zestaw membran do reduktora LPG. Lakier miejscami wymaga kosmetyki (drobne odpryski i punktowe ogniska korozji), ale mechanicznie samochód jest dopieszczony i gotowy nawet na daleką, zagraniczną trasę.
Autko nie pobiera grama oleju, ani płynu chłodniczego niczego nie ubywa.
Czeka na nowego właściciela z bakami „pod korek” – 98-ka pełna, LPG tak samo!
Zapraszam na oględziny :)
ID: 1013612853
xxx xxx xxx
Dodane 13 lipca 2025
Chevrolet Tahoe 5.7 Vortec + LPG 92l Zadbany, gotowy na każdą trasę!
45 000 zł
Lokalizacja