Bulochka

Gdy trafiła do schroniska, była cieniem. Takim, który nie prosi o nic, nie podchodzi, nie patrzy w oczy. Jakby chciała stać się niewidzialna, zniknąć, byleby nie bolało.

Nie ufała. Nikom. A jednak… nie zgasła.

I dziś, bardzo powoli, dzieje się coś pięknego.
Bulochka zaczęła wychodzić na spacery.
Z odwagą, której nie spodziewał się nikt.
Idzie przed siebie, ostrożnie, ale z każdym krokiem coraz pewniej.

Patrzy w trawę, w świat, w człowieka.
A potem… chce wracać.
Bo tylko w schronisku czuje się bezpiecznie.
To jej jedyne „miejsce na ziemi”.
Choć to miejsce, gdzie serca pękają z tęsknoty.

Ale już nie trzeba jej wyciągać na siłę.
Już nie chowa się w kącie.
Już nie udaje, że jej nie ma.

Bulochka jest !

Delikatna, cicha, piękna w sposób, który łamie serce.
Nie rzuca się w oczy. Nie skacze na kraty. Nie błaga.

Ona tylko… czeka. Całą sobą.
Na kogoś, kto spojrzy głębiej. Kto zauważy właśnie ją. Tę, której tak łatwo nie zauważyć.

Nie wiemy, czy to będzie jutro, czy za miesiąc.
Ale wierzymy, że gdzieś tam jesteś
Ty - człowiek, który nie potrzebuje głośnego psa.
Tylko tego jednego, który po prostu jest.

Jeśli przeczytałeś ten post do końca, może to właśnie na Ciebie ona czeka od ośmiu lat.

Bulochka ma 8 lat i czeka w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Orzechowcach (Podkarpacie).
Więcej informacji: schronisko tel. 16 672 07 07 lub 78*******69
Wolontariusz: 72*****66