Buick Electra Estate 1986. Przebieg w milach.
Nie chciałem, ale doszło do tego, że sprzedaję.
Nie że mi się przestał podobać, ale za każdym razem gdy chcę go wyciągnąć z garażu, to muszę zdejmować bramę garażową i mimo to mieści się na żyletki - w Home Alone mieli chyba podobny problem :)

Jeśli chcesz się wozić jak bohater kina akcji lat 80-tych, ale potrzebujesz większej przestrzeni ładunkowej na ciała swoich wrogów, to auto w sam raz dla Ciebie.
Ściągnąłem go rok temu (wszystko opłacone w Bremerhaven) i miałem sobie zrobić, ale wyszło jak wyszło.
Od jesieni ogarniałem jakieś duperele w wolnym czasie (za dużo go nie miałem):
Dach był trochę pogięty, prostowałem i wymieniałem przednią szybę. Lekkie nierówności przy przedniej szybie nad kierowcą zostawiłem, bo w moim projekcie auto miało mieć "blizny".
Poszyłem nowe pasy na przód.
Uszyłem nowe daszki przeciwsłoneczne.
Przykleiłem nowy materiał na podsufitkę (nie wiem czy na tylnej części za słabego kleju nie użyłem, ale dorzucam zapas materiału na jedną część i mogę dodrukować spinki do tych nieszczęsnych listew trzymających).
Duperelki na błotnikach wydrukowałem i polakierowałem, ale mocowania mi słabo wyszły, więc trzeba je jeszcze jakoś podłapać.
Pewnie jeszcze miliard pierdół, ale teraz mi nic do głowy nie przychodzi.

Co jest do ogarnięcia:
Przede wszystkim skrzynia, bo auto obecnie jedzie tylko do tyłu.
Prawy błotnik ma dziurę.
Jest mała dziura pod tylną klapą, z lewej strony - trochę wygląda jakby była specjalnie zrobiona i podrdzewiała od krawędzi.
Obudowa przycisku tylnej kanapy się trzyma na słowo honoru na kleju na gorąco.
Przełącznik lock ma wyłamane zaczepy.
Lewa lampa w zderzaku jest pęknięta.
Uszczelki są do kitu.
Fotel kierowcy ma pęknięty ozdobny metal na boku.
Stacyjka jest "bezkluczykowa".
Nie ma wypełnienia zderzaka tył (zniszczone) i listwy nad przednią szybę.

Wiem kto może wszystko mieć, bo większość miał mi sprzedać :)

W samochodzie nie ma kanapy na trzeci rząd, ale dorzucam taką z caprice'a. Ma inny wzór i małe dziurki, ale nic, czego by się łatwo nie dało naprawić.
Dokładam jeszcze jakieś pierdółki, które kupiłem przy okazji, jak zamawiałem części do auta żony. Ten materiał na podsufitkę, materiał, z którego miałem uszyć dywaniki i dwie lampy w zderzak, ale od sedana (węższe), bo się mi się popierdzieliło przy zamawianiu.

Mogę wysłać więcej zdjęć samochodu/podwozia/tego co do niego jest - żeby nie było niedomówień jak ktoś będzie chciał przyjechać oglądać.