Budda – wyjątkowy kocurek po przejściach
Został nam podrzucony pod kociarnię, wrzucony do budki jak niepotrzebny przedmiot.
Był po wypadku – zakrwawiony, wycieńczony, ledwo żywy. Długo walczyliśmy wraz z weterynarzami o jego życie.
Budda przeżył, ale nie wrócił do pełni zdrowia.
Ma niedorozwinięcia neurologiczne – jego główka jest lekko przekręcona, porusza się wolniej niż inne koty, a rozwój fizyczny również został zaburzony. Nie rośnie tak jak powinien.
Choć wygląda na ślepka, widzi – wodząc wzrokiem i obserwując otoczenie.
Z charakteru to introwertyk. Od początku nie szukał bliskości człowieka. Dziś jest różnie – czasem pozwala się podrapać pod brodą i wtedy pięknie mruczy, ale jasno stawia granice.
Nie będzie typowym „nakolankowcem”. Przynajmniej nie od razu.

Ale za to… kocha jedzenie!
Dla dobrej karmy potrafi zapomnieć o wszystkim. Jest pierwszy przy misce, a gdy zwlekamy z kolacją – miauczy, poganiając nas z rozbrajającym uporem.
Szukamy dla niego domu – spokojnego, cierpliwego, bez oczekiwań.
Takiego, który zaakceptuje Buddy takim, jakim jest.
Bo Budda nie potrzebuje litości. Potrzebuje kogoś, kto da mu szansę.

• jest po szczepieniu oraz odrobaczeniu,
• jest przed kastracją,
• testy fiv/felv ujemne,
• Z chęcią trafi do domu w dwupaku (koty lepiej funkcjonują w domu z kocim towarzystwem, bycie indywidualistami to mit na temat kotów),
• stosunek do psów nieznany,
• Obowiązuje procedura adopcyjna,
• szukamy domu bez swobodnego wychodzenia na zewnątrz,
• Może zamieszkać na terenie całej Polski,
• Staramy się pomóc znaleźć transport, jednak nie organizujemy kompleksowo, jest to kwestia znalezienia transportu dwustronnie, czasami przy okazji jedzie ktoś od nas na przykład do Warszawy i zabiera kota, są różne możliwości,

Kontakt w sprawie adopcji (najlepiej sms):
69*******67