Boguś – pies, który przeżył piekło, a mimo to wciąż wierzy w człowieka

Mam na imię Boguś i chcę opowiedzieć Ci moją historię.

Trafiłem do schroniska w tragicznym stanie. Byłem zagłodzony, wyniszczony, ważyłem zaledwie 16 kg. Moje życie wisiało na włosku. Przez lata byłem przykuty do łańcucha, pozbawiony miłości, ciepła i jakiejkolwiek opieki. Mój właściciel znęcał się nade mną, a ja nie miałem dokąd uciec.

A jednak… nie straciłem wiary w ludzi.

Wciąż mam nadzieję, że istnieje ktoś, kto da mi drugą szansę. Że znajdzie się serce, które pokocha mnie takim, jakim jestem – z moją przeszłością, z moją historią, z moim ogromnym pragnieniem miłości i bliskości.

Jestem psem, który pięknie chodzi na smyczy i potrafi zaufać człowiekowi. Choć bywa, że bronię swojej miski przed innymi psami – to zrozumiałe, skoro przez tyle lat głodowałem i musiałem walczyć o każdy kęs. Potrzebuję domu, który to zrozumie. Domu, który mnie pokocha – na dobre i na złe.

Dziś ważę więcej, mam siłę i błysk w oku. Ale wciąż czekam. Na Ciebie.

Boguś to pies, który wiele przeszedł, ale jego serce