Już dość krat!
Już dość zamknięcia!
Już dość smutku!

Wszystkie ręce na pokład!
BLUMEN
Wiosna, lato, jesień, zima, tak od sześciu lat. Ile jeszcze da radę? Błagamy o domek dla Niego, bo ta zima może okazać się Jego ostatnią.

Blumen przeszedł niedawno operację usunięcia śledziony, blizna jest spora, ale zagojona, więc za chwilę wróci do zimnego betonowego boksu.

On tak długo czeka. Na co? Na miłość, przyjaźń, zaufanie, opiekę, na bycie ważnym, na wszystko, czego w życiu miał tak niewiele.

Blumen miał dom. Dopóki był słodkim szczeniakiem, był nawet ulubieńcem dzieci. Kiedy dorósł nikt nie chciał zrozumieć jego potrzeb, pomóc Mu, stał się problemowy, uciekał. Skończył w kojcu, na łańcuchu.

Kiedy go znaleźliśmy miał łapkę złamaną i przebitą jakimś ostrym narzędziem. Potem schronisko, jedna nieudana adopcja. I kolejne lata w samotności, za kratami. Aż do dziś.

To wspaniały Pies, taki plaster na emocjonalne rany. Przy Nim nie da się być smutnym. Jego problem to agresja w stosunku do obcych psów. Znajome traktuje z odpowiednim dystansem, Jego najlepszym przyjacielem jest zdecydowanie człowiek.

Blumen ładnie chodzi na smyczy, lubi podróże, przygody. Dobrze czuje się w aucie, w mieście, w lesie, u weterynarza jest wzorowym pacjentem. Wiemy, że kiedyś potrafił pokonać ogrodzenie, ale dzisiaj byłoby to raczej niemożliwe.

Dzisiaj jak nigdy potrzebuje naszej pomocy. Wierzymy, że wspólnie damy radę. Przecież gdzieś musi być ktoś, kto czeka na Niego, może tak samo długo.

Kontakt: 69*******37 (Dawid)