Firmowe
Opis
BŁAGAM O DOM DLA KOTA, KTÓREGO KOCHAM
Gdy wiosną walczyłam o to, by zdążyć wykastrować jak najwięcej zwierząt i trafiłam w to miejsce, czyli na podwórko w Starym Jarosławiu, nie sądziłam że tak potoczy się ta historia.
APIŚ - moje cudo, mój król
Nasze drogi połączyły się wiosną.
Miałam go tylko wykastrować i wypuścić z powrotem na wiosce, w miejsce w którym mieszkał. Jednak jego stan zdrowia był tak zły, że nie było nawet mowy o tym... On umarłby w najbliższym czasie... Apiś miał bardzo silne zapalenie płuc...
Tym sposobem został. Zakładałam, że chociaż go wyleczę i wypuszczę, bo co zrobię z dzikim, w dodatku baardzo bojowo nastawionym kocurem, który jakby tego było mało - nie jest z wyglądu kotem pożądanym przez adoptujących.
Leczenie trwało jednak długo. Tak długo, że zdążyłam go... pokochać.
Przez moje ręce przeszło już wiele, wiele zwierząt.
Na nieszczęście moje, są wśród nich takie, do których serce bije mocniej.
Taki właśnie jest Apiś.
Apiś jest starszym kocurem.
To kot o bardzo bojowym charakterze.
Na rękach pozostawił mi sporo zadrapań i siniaków :)
Ale w całym tym swoim ciężkim charakterze, jest w nim coś wyjątkowego.
Długo trwało to, by się do nas w jakikolwiek sposób przekonał.
Ale mijały dni, mijały tygodnie i z upływem czasu widziałam jak się zmienia.
Jak zaczyna być mniej agresywny. Jak czeka na mokre jedzonko, które bardzo lubi. Jak staje się ciekawski, nastawia uszka, zmienia minkę z zestresowanej na "cute" :)
No i ten dzień, gdy nastąpił ogromny przełom.
Apiś dał się pogłaskać tak, że wystawił brzuszek do miziania.
To był ten moment, gdy do oczu napłynęły mi łzy...
APIŚ - moje cudo, mój król
Ja go kocham :( I nie jestem w stanie zapewnić mu nic więcej niż małe pomieszczenie, w którym większość czasu spędza sam. Tak strasznie mnie to boli, jednak nie jestem w stanie wpłynąć na ludzi. Nie wiem jak przekonać, że takie koty ogromnie potrzebują domów. Ja bardzo lubię takie koty - nieufne, do wypracowania... Czy znajdę bratnią duszę, która zechce go adoptować ? :(
Wiem, że nie będzie łatwo znaleźć osobę taką jak ja - która dostrzeże w nim potencjał i da mu szansę, bo na pewno będzie bardzo bardzo ciężko dostosować się mu do nowych warunków. Ale nie mogę się poddać...
Początkowo szukałam mu miejsca na podwórku, ale teraz już wiem, że MUSZĘ ZNALEŹĆ DLA NIEGO DOM - WARUNKI DOMOWE.
Stąd to ogłoszenie.
BŁAGAM O DOM DLA MOJEGO APISIA
Gdy wiosną walczyłam o to, by zdążyć wykastrować jak najwięcej zwierząt i trafiłam w to miejsce, czyli na podwórko w Starym Jarosławiu, nie sądziłam że tak potoczy się ta historia.
APIŚ - moje cudo, mój król
Nasze drogi połączyły się wiosną.
Miałam go tylko wykastrować i wypuścić z powrotem na wiosce, w miejsce w którym mieszkał. Jednak jego stan zdrowia był tak zły, że nie było nawet mowy o tym... On umarłby w najbliższym czasie... Apiś miał bardzo silne zapalenie płuc...
Tym sposobem został. Zakładałam, że chociaż go wyleczę i wypuszczę, bo co zrobię z dzikim, w dodatku baardzo bojowo nastawionym kocurem, który jakby tego było mało - nie jest z wyglądu kotem pożądanym przez adoptujących.
Leczenie trwało jednak długo. Tak długo, że zdążyłam go... pokochać.
Przez moje ręce przeszło już wiele, wiele zwierząt.
Na nieszczęście moje, są wśród nich takie, do których serce bije mocniej.
Taki właśnie jest Apiś.
Apiś jest starszym kocurem.
To kot o bardzo bojowym charakterze.
Na rękach pozostawił mi sporo zadrapań i siniaków :)
Ale w całym tym swoim ciężkim charakterze, jest w nim coś wyjątkowego.
Długo trwało to, by się do nas w jakikolwiek sposób przekonał.
Ale mijały dni, mijały tygodnie i z upływem czasu widziałam jak się zmienia.
Jak zaczyna być mniej agresywny. Jak czeka na mokre jedzonko, które bardzo lubi. Jak staje się ciekawski, nastawia uszka, zmienia minkę z zestresowanej na "cute" :)
No i ten dzień, gdy nastąpił ogromny przełom.
Apiś dał się pogłaskać tak, że wystawił brzuszek do miziania.
To był ten moment, gdy do oczu napłynęły mi łzy...
APIŚ - moje cudo, mój król
Ja go kocham :( I nie jestem w stanie zapewnić mu nic więcej niż małe pomieszczenie, w którym większość czasu spędza sam. Tak strasznie mnie to boli, jednak nie jestem w stanie wpłynąć na ludzi. Nie wiem jak przekonać, że takie koty ogromnie potrzebują domów. Ja bardzo lubię takie koty - nieufne, do wypracowania... Czy znajdę bratnią duszę, która zechce go adoptować ? :(
Wiem, że nie będzie łatwo znaleźć osobę taką jak ja - która dostrzeże w nim potencjał i da mu szansę, bo na pewno będzie bardzo bardzo ciężko dostosować się mu do nowych warunków. Ale nie mogę się poddać...
Początkowo szukałam mu miejsca na podwórku, ale teraz już wiem, że MUSZĘ ZNALEŹĆ DLA NIEGO DOM - WARUNKI DOMOWE.
Stąd to ogłoszenie.
BŁAGAM O DOM DLA MOJEGO APISIA
ID: 798458399
xxx xxx xxx
Dodane 26 kwietnia 2024
Błagam o dom dla kota, którego kocham :(
Za darmo
Użytkownik
Lokalizacja