Biszkopt
Wiek: 2 lata
Wykastrowany, zaszczepiony, zaczipowany

PRZECZYTAJ ZANIM ZADZWONISZ!!!!

Biszkopt to wyjątkowy pies dla wyjątkowej rodziny. Rodziny doświadczonej w pracy z trudnymi psiakami. Rodziny, która zrozumie Biszkopta. Rodziny, która spełni oczekiwania tego wyjątkowego psa, a on spełni oczekiwania nowej rodziny. Dlatego już na wstępie trzeba napisać, że niech Was nie zwiedzie niewinnych i słodki pysio Biszkopcika. Chociaż jego puchata aparycja rodzi w głowie potrzebę przytulenia i wycłowania tego slodziaka, to musimy Was ostrzec! Takie zachowanie raczej, specjalnie nie cieszy większości psów, natomiast większość psów raczej swoją nie chęć okazałoby w mniej nieprzyjazny sposób, niż okazałby ją Biszkopt. Biszkopt w sposób bezpośredni, czyli kłapnięciem, daje znać, że sobie nie życzy. Chłopak potrzebuje sporo czasu aby nawiązać relację z nowymi ludźmi. Jest przyjazny i żywiołowy. Jednak jest psem, który broni zasobów, nakręcony emocjami potrafi dziabnąć tego, kto stanie mu na drodze. To wszystko nie ma miejsca, kiedy wie się, jak z takim psiakiem trzeba się obchodzić. Dlatego ten pies, to wyzwanie ale wierzymy, że znajdzie się ten, który to wyzwanie podejmie, a my jesteśmy pewni, że nigdy tego nie pożałuje! Bo choć zaczęliśmy od antyreklamy, kubła zimniej wody, to ten psiak jest jedyny w swoim rodzaju. Bystry, rozbrajający, pocieszny no i tak najzwyczajniej piękny i czarujący!!!
Jaka jest jego historia?
Biszkopta przekazała nam jego rodzina. Tak, my również w pierwszym momencie pomyśleliśmy o nich w mało cenzuralnych określeniach. Wyglądało jakby, kolejna nieprzemyślana decyzja o przygarnięciu psa. Jednak dłuższa rozmowa, wiele wyjaśniła. Starano się. Był behawiorysta itd Pomyśleliśmy, że mimo wszystko, to tylko błędy wychowawcze. Wkońcu psiak miał tylko 7 miesięcy! Wyprostujemy i szybko fru do nowego domu...
Jednak tak się nie stało. Już na samym początku nasza Kasia z Psia Sfera stwierdziła, że mamy problem i to spory. Najpierw wykluczyliśmy choroby fizyczne. Później trenerka Kasia rozpoczęła obserwację... było grubo. Zasobowość, dziabanie bez ostrzeżenia, bez sygnałów... rokowania złe. Pies nieadopcyjny...Kto weźmie takiego wariata? Chyba tylko inny wariat.
Wtedy nie było nam do śmiechu, ale dziś już tak.
Minęło sporo czasu, mnóstwo pracy, wzlotów i upadków, wątpliwości, rozczarowań, złości ale w końcu, wręcz nagle, nastąpił przełom. Biszkopt zaczął trybić jak trzeba. Pojawiła się nadzieja, radość, że może jednak? Trochę to jeszcze potrwało zanim upewniliśmy się, że psiak naprawdę idzie właściwą drogą.
Tak, teraz jesteśmy gotowi puścić Biszkopta w świat . Nie obiecujemy, że na początku będzie łatwo! ale warto... naprawdę poznajcie Biszkopta, a zrozumiecie dlaczego było warto właśnie jemu dać tą szansę... Bądźcie świadomi jego przeszłości, ale nie skreślajcie przyszłości.Jesteśmy z Wami szczerzy i w tym momencie wiemy, że to pies, który potrafiłby dać wiele radości i miłości swojemu człowiekowi! Dajecie mu szansę! Potrzebny cud! Udostępnij prosimy!
Kontakt ws adopcjj 66*****92