Ta koteczka nie ma prawie zębów... od 12 lat jej domem było pole...
...niestety tam wraca :(
W końcu po 12-stu latach ktoś ją złapał do sterylizacji...
Okazało się, że nie ma prawie zębów..
Ile musiała przez te lata urodzić kociąt, które zapewne umierały z głodu i chorób..
Jak udało jej się przeżyć tyle lat..
Jak udało jej się przeżyć tyle ziemnych zim pod gołym niebem...
Zapewne każdy dzień był ogromną walką o przetrwanie...
Zapewne każdego dnia czuła wielki strach...
Zapewne każdego dnia była bardzo głodna..
Koteczka na widok człowieka ze strachu boi się oddychać...
Jest przerażona...
Nie wie, że człowiek może być dobry..
Nie wie że ktoś mógłby się nią opiekować i że nie musiałaby być zawsze głodna...
Nie wie, że w zimę mogłaby się wtulać w ciepły kocyk obok swojego człowieka zamiast marznąć..
Co teraz zrobić?
Ma trafić do schroniska..?
Zamknięcie w klatce ja zabije...
Ma wrócić na pole, na którym żyła 12 lat..?
Jak zdobędzie jedzenie jak już nie będzie miała w ogóle zębów..
Umrze z głodu..

Jej życie było prawdziwym piekłem...
W lecznicy nie może zostać długo...
Chciałbym wierzyć, że ktoś się nad nią ulituje...
Ale czy to jest możliwe...
Jest tyle na kolankowych kociąt...
po co komuś taka dzika staruszka...
Koteczka bardzo boi się ludzi...
Na widok człowieka paraliżuje ją strach..
Patrzy prosto w oczy swoimi wielkimi przerażonymi oczami i próbuje schować się jak najgłębiej się da...

Zjada całe jedzonko gdy nikt na nią nie patrzy..
Pomimo ogromnego strachu myślę, że zaczyna być spokojna...
W końcu po tych wszystkich latach tułaczki może odetchnąć i odpocząć...
W końcu nie musi walczyć o przetrwanie...

Jednak jeśli nie znajdzie domu będzie musiała wrócić w miejsce bytowania jak dojdzie do siebie po sterylizacji..
Nie ma gdzie jej zabrać..

Koteczka jest wysterylizowana, odrobaczona, odpchlona, morfologia w normie, testy na choroby zakaźne ujemne, korzysta z kuwety