Audiofilskie słuchawki PHILIPS SHP 8900, jak to mówią stare ale jare. Przenieś się w magiczny świat wielości dźwięku, który spowoduje że twoje ciało zacznie lewitować w takt słuchanej muzyki, a potem spokojnie wyląduj nie mogąc zrozumieć co się stało. Powtarzaj to i za każdym razem mów "chcę więcej".
Nie odpowiadam na zapytanie przez OLX, w sprawie szczegółów proszę dzwonić.

Fragment opinii w czasopiśmie audiofilskim:
" Od pierwszych sekund wiadomo, że z dźwiękiem wszystko w porządku. Najwyraźniej Philips poważnie traktuje swoje słuchawki i wie nie tylko, jak zapewnić wygodę użytkowania, ale też dobre brzmienie.
To jest zdrowe, zrównoważone i oferuje nasyconą barwę. Opiera się na mięsistym, ale nie podbitym basie.
SHP8900 miałem na głowie kilka ładnych godzin. Uszy ani trochę się nie pocą, a dźwięk ani nie męczy, ani – co równie ważne – nie nudzi."

W zestawie nowy kabel podłączeniowy długości 2m.

"Nie wiem za bardzo co napisać, bo z tego co widzę po komentarzach to już wszystko zostało o tym modelu powiedziane. Powiem tylko parę słów od siebie. Jestem bardzo wybredny jeśli o sprzęt audio chodzi, już nie raz testowałem głośniki, słuchawki itp., które były prawdziwych hitem na necie, a jak je usłyszałem to po prostu uszy więdną. Nauczyłem się, ze Audio to taka specyficzna dziedzina, w której trzeba posłuchać samemu, bo jednemu bardziej może odpowiadać dźwięk pierdziawek za 50zl niż za 500zl. Tak już jest.
Jednak ten model to jest chyba najlepszy zakup w moim życiu. Po prostu do dzisiaj się nadziwić nie mogę, ze za takie pieniądze dostałem sprzęt, który produkuje dźwięk IDEALNIE spełniający moje wymagania. Wysokie tony są "miękkie", delikatne, do tego ta przestrzeń, dźwięk jest niesamowicie "bezpośredni", bas to poezja, nie jest mocny, o nie, jest delikatny, nie rzuca się "w uszy", ale właśnie dzięki temu spełnia swoja role idealnie. Naprawdę dźwięk to po prostu cudo. Słuchałem rożne słuchawki i nawet AKG za 800zl nie spodobały mi się jak te tanie Philipsy.
Jedyny model jaki może z nimi konkurować to Creative Aurvana Live, one są porównywalne, może nawet minimalnie lepsze jak te Philipsy. Wszystko inne nie ma w ogóle podejścia. Sennheizery (czy jak to się pisze) to badziwie, ich metaliczne wysokie tony dają po uszach tak, ze aż mnie skręca, AKG nie są złe, ale nie maja tej "bezpośredniości", grają jakby dźwięk był przysłonięty jakaś kotarą. Inne firmy to już w ogóle nie istnieją."