Prywatne
Opis
Serce nam pęka - nasz staruszek Archi musi wrócić do lokalu. Jego obecny stan jest już zbyt dużym ciężarem dla domu tymczasowego (któremu ogromnie dziękujemy za dotychczasową opiekę!).
Płaczemy, ale jak najbardziej rozumiemy decyzję. To ogromna odpowiedzialność, dezorganizacja życia, niewyspanie, lęk o każdą minutę, która może być minutą kolejnego ataku...
Choć Archuś w domu tymczasowym wypiękniał i odżył, to jego choroba postępuje. Piesio ma coraz częściej napady padaczkowe, leki przestały działać. Oprócz tego załatwia się w domu, próbuje gryźć miski, mopy i inne twarde przedmioty. To zachowanie może być skutkiem napadów właśnie. Zobaczymy, czy uda nam się wprowadzić inne leki... Przed nami konsultacje weterynaryjne.
Nie wiemy, jak sobie damy radę z Archim w ośrodku. Nie będzie już miał swojego domu do dyspozycji, przestrzeni, własnych ukochanych ludzi. Wróci do kojca i dreptania po terenie Ekostraży, a dookoła: inne psy, hałas, zmieniające się ludzkie twarze i zapachy. Nie wiemy, czy nie spotęguje to napadów... Tak bardzo się boimy.
Wiemy, że to szaleństwo... Ale może ktoś z Was mógłby zaoferować Archusiowi opiekę i swoje serce? Spokojny dom i spokojną starość? Mimo poświęcenia, które taka decyzja za sobą niesie?
Już tylko cierpliwa miłość może go uratować, tylko miłość...
O ARCHIM: przyjazny, łagodny, ma więcej niż 10 lat. Przez swojego poprzedniego właściciela wyrzucony z domu z powodu choroby i starości.
DIAGNOZA: zwyrodnienia stawów i kręgosłupa (Archi funkcjonuje na środkach przeciwbólowych), padaczka.
CZEGO SZUKAMY: dożywotniego domu tymczasowego (finansujemy leczenie i wyżywienie).
KONTAKT SMS: +48**********77 (Agata)
Płaczemy, ale jak najbardziej rozumiemy decyzję. To ogromna odpowiedzialność, dezorganizacja życia, niewyspanie, lęk o każdą minutę, która może być minutą kolejnego ataku...
Choć Archuś w domu tymczasowym wypiękniał i odżył, to jego choroba postępuje. Piesio ma coraz częściej napady padaczkowe, leki przestały działać. Oprócz tego załatwia się w domu, próbuje gryźć miski, mopy i inne twarde przedmioty. To zachowanie może być skutkiem napadów właśnie. Zobaczymy, czy uda nam się wprowadzić inne leki... Przed nami konsultacje weterynaryjne.
Nie wiemy, jak sobie damy radę z Archim w ośrodku. Nie będzie już miał swojego domu do dyspozycji, przestrzeni, własnych ukochanych ludzi. Wróci do kojca i dreptania po terenie Ekostraży, a dookoła: inne psy, hałas, zmieniające się ludzkie twarze i zapachy. Nie wiemy, czy nie spotęguje to napadów... Tak bardzo się boimy.
Wiemy, że to szaleństwo... Ale może ktoś z Was mógłby zaoferować Archusiowi opiekę i swoje serce? Spokojny dom i spokojną starość? Mimo poświęcenia, które taka decyzja za sobą niesie?
Już tylko cierpliwa miłość może go uratować, tylko miłość...
O ARCHIM: przyjazny, łagodny, ma więcej niż 10 lat. Przez swojego poprzedniego właściciela wyrzucony z domu z powodu choroby i starości.
DIAGNOZA: zwyrodnienia stawów i kręgosłupa (Archi funkcjonuje na środkach przeciwbólowych), padaczka.
CZEGO SZUKAMY: dożywotniego domu tymczasowego (finansujemy leczenie i wyżywienie).
KONTAKT SMS: +48**********77 (Agata)
ID: 860301090
xxx xxx xxx
Dodane 03 maja 2024
ARCHI - szuka dożywotniego domku tymczasowego
Za darmo
Użytkownik
Lokalizacja