Oto Afi. Sunia w typie amstaffa. Ma około 11 lat i ogromny problem - nie radzi sobie w schronisku. Mimo farmakoterapii, codziennych spacerów, dużych porcji jedzenia, czułości jaką dostaje od wolontariuszy… Gaśnie w oczach.
W azylu przebywa już rok. Schudła okropnie i wciąż biednieje, bo stres tak ją zżera. Jej łapy są całe opuchnięte od ciągłego, kompulsywnego wylizywania ich. Podobnie jak krat boksu. Końcówka jej ogona wygląda tragicznie - od kompulsji tworzy się na jego końcówce rana. Przykro się patrzy na jej cierpienie, tym bardziej, że to naprawdę kochany, delikatny pies.
Nie ma w zwyczaju ciągnąć na spacerach, nie szczeka na innych ludzi, nie zaczepia innych psów. Interesuje ją człowiek i środowisko. Jest spokojna, to nie wulkan energii, choć wiadomo - ma swoje potrzeby. Chętnie pracuje z człowiekiem, reaguje na imię. Lubi przebywać w ludzkim towarzystwie - blisko - choć nie jest w tym nachalna. Nie pcha się na kolana, nie ciśnie się w ręce. Ale lubi usiąść obok i cieszyć się wspólnie spędzonym czasem. Głasków też nie odmawia :). Taki delikatny pieszczoch.
Jej delikatność może wynikać po prostu z tego, że przez całe swoje życie była niechciana… Nikt nie okazywał jej wcześniej miłości i zrozumienia.
Kilkakrotnie zmieniała dom. Ze względu na jej dobro poszukujemy domu (chociaż tymczasowego) bez dzieci, psów i innych zwierząt. Oferujemy pomoc w opiece nad nią.
Poszukiwany choć dom tymczasowy

Przebywa w Boguszycach (koło Oleśnicy, woj. Dolnośląskie) w Przytul Pyska.
telefon: 66*******00