Aluś jest świeżo po porzuceniu życia psa łańcuchowego. Teraz stał się psem fundacyjnym - zaopiekowanym, ale czekającym na prawdziwy dom.
Alek to młody, około 4 letni piesek nieco w typie labradorka. Jest bardzo kontaktowy i radosny. To czarna chodząca radość. Gdy widzi ciotki nie macha samym ogonem - od razu chodzi cała dupka.
Na ostatnim zdjęciu możecie zobaczyć Alcia w poprzednim życiu - niepewnego, przerażonego i głodnego.
Wystarczyło tak niewiele, a jednak tak dużo - bezpieczny kąt, pełna miska i przyjazne ręce.
Alcio przyjechał do nas z rozległą raną szyi, zapewne po ugryzeniu przez innego psa.
Bardzo miło zaskoczył nas cierpliwym znoszeniem zabiegów pielęgnacyjnych rany- płukanie rany, maści, zastrzyki, wszystko znosi z nie schodzącą radością z pyszczka.
Chłopak bardzo ładnie chodzi na smyczy.
Może myślicie, że przesadzamy, ale dosłownie Alusiowi radość sprawa wszystko!
Wyjście na wybieg, to, że obok jest człowiek, to że podpinamy mu smycz, to, że go doglądamy.
Dolanie wody do miski już jest powodem do świętowania.
Cieszymy się, że dane nam było przyjęcie Alusia. Cieszymy się, że możemy postawić go na nogi.

Po ranie na szyi Alusia nie ma już prawie śladu. Aluś okazał się bardzo sprytnym i rezolutnym psem. Potrafi wspinać się jak kot po ogrodzeniu i wychodzić z boksu. Jest bardzo kontaktowy i szuka kontaktu z człowiekiem. Nudzi mu się w boksie.