Czy cudowna kocia mama, oczywiście już po kastracji, zasługuje teraz na szczęście dla siebie? Kiedy już wykarmiła i odchowała swojego kociego synka? A trzeba Wam wiedzieć, że już była w kolejnej ciąży! Mokka z mleczkiem. Takie imię dostała u nas kotka, która właśnie ma "swoje 5 minut", gdy jest widzialna, podziwiana i uczona miłości.
To jej pierwsze dni w naszej kociarni, ale Mokka imponuje spokojem, delikatnością, zaufaniem do człowieka. Jest bardzo piękną kotką: ma aksamitnie czarne futerko, na którym rozlało się w białe plamy i plamki mleko. Nawet na łapkach ma ślady białego, co wygląda, jakby miała pomalowane paznokcie. Śmiejemy się, że to ostatni ślad po macierzyństwie.
Bo Mokka jest teraz zupełnie inną kotką. Chce zawalczyć wreszcie o siebie, o to, by ktoś poznał i pokochał właśnie ją. Czy mogłyśmy odmówić jej tej szansy? Dlatego szukamy dla Mokki kochającego domu na zawsze. Pomożemy w podróży do innego miasta. Kontakt w sprawie adopcji Mokki 6*6*2* 6*1*6* 8*4*3* (Milena).