Lusia –to kolejna ofiara ludzkiej decyzji.

Czasem trudno w to uwierzyć, ale takie sytuacje naprawdę się zdarzają. I dzieją się częściej, niż byśmy chcieli.

W miniony weekend pod naszą opiekę trafiła kolejna ofiara ludzkiej nieodpowiedzialności. Trudno to inaczej nazwać.

Przywieziono do nas suczkę – Lusię. Dwuletnia, piękna, łagodna. Jej opiekunowie zdecydowali się przeprowadzić do większego miasta. Niestety, w nowym mieszkaniu właściciel nie życzył sobie psa. I tak Lusia – wierna, kochająca istota, która nikomu nigdy nie zawiniła – została oddana. Bez cienia zrozumienia, że przecież nie jest meblem, który można zostawić przy przeprowadzce.

Dziś Lusia jest z nami. Przestraszona, ale bardzo dzielna. Patrzy ufnie, choć pewnie nie do końca rozumie, dlaczego jej świat tak nagle się zmienił. Uczy się nowego miejsca, nowego rytmu dnia, nowych zapachów i ludzi. A my uczymy się jej – delikatnej, wrażliwej, spragnionej czułości.

Każda taka historia łamie nam serce, ale jednocześnie przypomina, po co to wszystko robimy.

Jeśli czytasz ten tekst – proszę, nie przechodź obojętnie. Może właśnie Ty możesz dać Lusi dom. A może znasz kogoś, kto potrafi pokochać naprawdę. Udostępnij, porozmawiaj, wspomnij. Czasem właśnie od jednej dobrej myśli wszystko się zaczyna.

Lusia ma 2 lata,jest średnim psem smukłej budowy. Jest również zaszczepiona, odrobaczona oraz zabezpieczona przed pchełkami i kleszczami.

Przebywa w naszym azylu dla zwierząt w Jeleniej Górze -Cieplicach.

Nie odpowiadam na wiadomości Olx i SMS.