Na sprzedaż Volkswagen Garbus 1302S z 1971 roku – oryginalny, kompletny i zgodny z dokumentacją w całości. Żadnych składaków, szczepów, wszystko jak fabryka dała.

Pod maską siedzi to, co najlepsze w Garbusach – silnik o pojemności 1600 cm3 i o mocy aż 50 KM. Najmocniejszy, jaki kiedykolwiek montowano seryjnie w tych autach. Odpala i chodzi, po świeżym serwisie. Na lawetę wjedzie, ale blacharka woła o generalny remont, na szczęście podłoga do 1302S pasuje od wielu późniejszych modeli.

Środek? Zadziwiająco zadbany – wygląda tak, jakby auto miało inne życie niż karoseria.

Licznik pokazuje 38 tys. km. Czy to prawda? Może. A może przekręcił się już tyle razy, że sam Garbus przestał liczyć – historia milczy, szwedzkie drogi też.

Dlaczego warto? Bo takich 1302S powstało tylko kilkanaście tysięcy sztuk – na ponad 21 milionów wyprodukowanych Garbusów. Rzadkość, której nie spotkasz w każdym garażu.

Auto przyjechało ze Szwecji – klimat mu nie służył, ale nadal jest świetną bazą do odrestaurowania.

To propozycja dla kogoś, kto wie, że klasyki to nie tylko koszty, ale i inwestycja. A tu naprawdę warto – bo najmocniejszy Garbus to już pół legendy więcej.