Kicia do niedawna mieszkała na dworze. Wraz z koleżanką zdecydowałyśmy się pomóc małej, ponieważ była w kolejnej ciąży, a my dopiero co znaleźliśmy domki dla kociaków innej bezdomki.

Misia została wysterylizowana 13.11. i dopiero dzień wcześniej zabrana z dworu. Bardzo szybko doszła do siebie, 24.11. czeka nas jeszcze wizyta kontrolna, jednak już rozpoczynamy poszukiwania domku.

Niunia zaczęła u mnie korzystać z kuwety, jest grzeczna i raczej większość czasu przesypia na krzesełku, które przypadło jej do gustu już pierwszego dnia. Jest przesłodką małą koteczką, weterynarz ocenił jej wiek na około 3 lata. Nie lubi być noszona (w takich przypadkach może drapnąć), nie lubi na kolana (możliwe, że z czasem jej się zmieni, kto wie?), jednak bardzo domaga się mizianka i uwagi człowieka, wystarczy dotknąć i odpala tryb mruczka. Lubi się bawić, włącza wtedy tryb łowcy i trochę głupola.
Z racji tego, że wychowywała się na ulicy ma w miarę pozytywny lub neutralny stosunek do innych kotów, stosunek do psów nieznany.

Misia na pewno wymaga wizyty weterynaryjnej sprawdzającej ogólny stan jej zdrowia, gdyż u nas dzięki Stowarzyszeniu Arka dla Zwierząt udało się wykonać jedynie zabieg sterylizacji.

Szukamy domku niewychodzącego, najlepiej bez małych dzieci, ponieważ kicia jest dość płochliwa i lubi spokój.

U mnie ze względów osobistych niestety nie może zostać, choć bardzo bym chciała bo naprawdę jest przesłodką, prześliczną i wyjątkową koteczką.

Przebywa w okolicy Gorzowa Wielkopolskiego, woj. Lubuskie.

W razie jakichkolwiek pytań zapraszam do kontaktu.