Właścicielka umarła, ON został sam!

Hołek – staruszek z młodym sercem

Cześć, to ja – Hołek. Może mam 13 lat, może moje futerko stało się mądrze siwe, a jedno oczko już nie widzi tak, jak kiedyś… Pan weterynarz mówi, że jestem za stary na operację, ale wiesz co?
W sercu ciągle maj!

Jestem takim trochę szalonym staruszkiem — jeszcze całkiem żwawym, wesołym, pełnym energii. Mam wielkie, łagodne serducho, zupełnie pozbawione agresji. Dogadam się z każdym, naprawdę z każdym — człowiekiem, psem, chmurką na niebie..
Jedyna rzecz, której się boję, to burze, fajerwerki i głośne hałasy… wtedy chętnie schowałbym głowę w czyjeś kolana i przeczekał świat.

Moje życie nie zawsze było łatwe.
Kiedyś błąkałem się przekazywany z rąk do rąk, aż trafiłem do Niej — Mojej Pani. Przyjęła mnie razem z Dziadkiem. On odszedł szybko, ale my z Panią byliśmy razem 11 pięknych lat.

A teraz… została pustka. Ona odeszła, a ja zostałem sam...

Idzie zima. Świat robi się zimny, a ja szukam choć jednego ciepłego miejsca — czyjegoś domu, czyjegoś serca, w którym mógłbym spędzić resztę moich psich dni.

Jeśli mnie przygarniesz, oddam Ci wszystko, co jeszcze mam:
mój spokój, mój uśmiech, moje merdanie ogonem i tę ogromną, wierną psią miłość, która w starym psie jest najprawdziwsza.

Przyszły dom otrzyma regularne wsparcie w postaci karmy oraz zabiegów weterynaryjnych.

Tel. 50*******70 lub 72*******83.

Hołek przebywa w okolicy Białego Boru, woj. Zachodniopomorskie.