Proszę o pomoc. Zostałem wyrzucony z auta razem siostrą. Dwa tygodnie koczowaliśmy razem na polach w okolicach Tomaszowa lubelskiego woj. Lubelskie,po czym siostrę ktoś zabrał a ja zostałem zabrany do gminnego kojca w Jarczowie. Strasznie to przeżyłem, bardzo cierpiałem, to było w lesie i byłem sam. Zlitowała die nade mną wolontariuszka i zabrała do lepszego kojca w mieście Tomaszow lubelski, Jestem psem energicznym, skaczę. Lubię chodzić na spacery, ale wyrywam się i ciągnę. Psy które widzę na spacerku po drodze budzą moja ciekawość, raczej są mi obojętne. Gorzej x ludźmi, czasem warczę, bo człowiek wyrządził mi krzywdę. Mam zaufaną osobę która mnie karmi i wyprowadza na spacer. Ją polubiłem i jesteśmy przyjaciółmi. Lubię jazdę samochodem., podaję łapkę. Pewnie miałem właściciela a potem wyrządził mi wielka krzywdę. Wymagam odpowiedniego przewodnika z którym zaprzyjaźnię się i nauczy mnie pokory. Na pewno nie lubię hałasujących dzieci, kotów . Muszę zaufać ludziom i tego trzeba mnie uczyć. Najlepiej odnajdę się na posesji gdzie będę przebywał z opiekunem. Łańcucha i obroży nie lubię, więc dla bezpieczeństwa mogę trochę czasu spędzić na początku w dużym kojcu. Kontakt: 51*****44 Przebywam w Tomaszowie lubelskim woj lubelskie